viva.pl
viva.pl
ulanbator ulanbator
1502
BLOG

"Korona Królów"- pierwszy od lat polski serial historyczny

ulanbator ulanbator Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 55

Z mieszanymi uczuciami przyjmuję nadawany obecnie w TVP serial „ Korona Królów”. Sam pomysł popularyzowania polskiej historii poprzez filmy i seriale, to kierunek właściwy, i zapewne zgodzą się z tym wszyscy dla których Polska jest wartością o którą zawsze i wszędzie należy dbać. Jednak, czy rzeczywiście w takiej formie jaką zaprezentowali to twórcy „Korony Królów”? Być może właśnie w taki sposób, choć niekoniecznie musi to być film dla mnie.

Zacznę od tego, mam świadomość tego, że telenowele rządzą się swoimi prawami, i próżno oczekiwać po nich jakiejś wielkiej wizualno-intelektualnej uczty, a w przypadku telenoweli opartej na wydarzeniach historycznych, trudno ją traktować jako źródło do budowania solidnej wiedzy historycznej, a co najwyżej, jako inspirację do pogłębiania tematu. Zadaniem telenoweli jest „wciągać” widza, tak aby z zainteresowaniem czekał na kolejny odcinek. I tutaj, z mojego punktu widzenia, jest „pies pogrzebany”, nie czekam z zainteresowaniem na kolejny odcinek. Choć sądząc po dobrych wynikach oglądalności, serial spełnia swoją rolę, więc zakładam, że ta forma widowiska jest po prostu nie dla mnie.

Kilka odcinków obejrzałem, ale nie ma we mnie ciągot, aby podobnie jak całe rzesze nagle powstałych internetowych ekspertów od spraw średniowiecza, i estetyki przy okazji, czepiać się każdego detalu, oraz tropić tam z zajadłością wszelkie nieścisłości historyczne. Zakładam, że większość owych objawień eksperckich, o których mowa, to po prostu ludzie, dla których każda okazja by dowalić pisowi jest dobra, a kolejny „ produkt pisowskiej” telewizji, to okazja by dać temu upust. W przypadku „ Korony Królów” twórcy jakoś rażąco nie szargają mojego wyczucia realizmu, choć np. zbyt jaskrawe kolory kostiumów w niektórych przypadkach mogli by sobie darować.

Pozytywnie odbieram w serialu kameralne sceny, choćby nabożeństw w blasku świec, albo sceny z zadumy nad łożem umierającego króla Władysława. Gdyby twórcy bardziej skupili się na tego typu kameralności i zwolnili tempo, postawili by na pewnego rodzaju niedopowiedzenia, zamiast silić się na szerokie plenery, które z braku środków finansowych w takim przypadku zawsze wychodzą koślawo, byłby to z pewnością serial bardziej dla mnie. No i scenariusz, brakuje mi tutaj wabika.

Chciałbym uniknąć przy okazji narracji typu „przed wojną jabłka były lepsze”, ale trudno nie szukać tutaj punktu odniesienia w przeszłości. Bardzo podobał mi się kiedyś brytyjski serial „Ja Klaudiusz” albo nasza „Królowa Bona”, serial kostiumowy w podobnych klimatach zapewne bardziej by do mnie trafiał. Choć być może współczesny widz odbiera na innych falach, i film podobnie zrealizowany nie miałby szans na masową widownię?

Z dwojga złego, lepsza telenowela historyczna opowiadająca o dworze ostatnich Piastów, choćby niedoskonała, niż jakaś telenowela południowo-amerykańska, albo kostiumowa bajka turecka. I jeśli chociaż część z tych milionów oglądających „ Koronę Królów”, zainspirowanych serialem zacznie pogłębiać swoją wiedzę na temat Polski ostatnich Piastów, to jest się z czego cieszyć. Mi pozostaje pokornie czekać na serial historyczny, który będzie opowiadał o Polsce w sposób bardziej dla mnie przystępny, być może kiedyś to nastąpi.

 


ulanbator
O mnie ulanbator

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura