MJP MJP
345
BLOG

Tragedia i zło 11 listopada

MJP MJP Kultura Obserwuj notkę 81
Państwo bez sprawiedliwości jest jedynie wielką bandą rozbójników. Rzeczypospolita jest sezonową bandą rozbójników. Dla zwykłego człowieka lepiej by było gdyby nigdy nie powstała.

11 listopada był tragedią dla zwykłego człowieka, a zyskali na nim tylko rządni władzy aktywiści niepodległościowi i gangsterzy polityczni. 

Państwa zaborcze były dużo lepszymi państwami od zdeprawowanej Rzeczypospolitej. Generalnie sprawiedliwe sądy, niskie podatki, skuteczna administracja, silne armie. W wolnej Polsce ludzie na szczycie mogli robić wszystko, a ludziom na dole nie gwarantowano niczego. Wolna polska to dziecięca prostytucja, to pobicia przez „nieznanych sprawców”, morderstwa polityczne (Zagórski, Rozwadowski, Korfanty), więzienia bez wyroku sądu, zboczone znęcanie się w Berezie, zdemoralizowana elita, dziesiątki afer, zdegenerowani bandyci w mundurach oficerskich, wielkie złodziejstwo. Wolna Polska to „Tata Tasiemka” wymuszający haracze w Warszawie groźbą gwałtu na żonach sklepikarzy, by następnie dostawać ułaskawienia i Krzyż Niepodległości z rąk swojego kolegi prezydenta Mościckiego. 

W 1929 r. prof. Adam Heydel wyliczył, iż w wolnej Polsce obywatel płacił aż o 70–100 proc. wyższe podatki niż Polacy pod zaborami. Wolna Polska to kilka monopoli państwowych (tytoniowy, alkoholowy, loteryjny, solny, zapałczany) podnoszący kilkukrotnie ceny podstawowych produktów. Monopol zapałczany, wydzierżawiony szwedzkiemu przedsiębiorcy, podniósł ceny zapałek o 550%. Wysoki podatek od cukru sprawiał, że 1 kg cukru kosztował 1,4 zł (około 14 dzisiejszych złotych), ale jednocześnie rząd dopłacał do eksportu cukru by sprzedawać go za granicą za 14 gr za 1 kg. Tyrańskie podatki wpędzające ludzi w głód i nędze dla finansowania wysokiego poziomu życia elitce. Rząd Polski nie golił swoich owiec-obywateli, on obrywał je ze skóry. 

Wolność Polska to zamknięcie, bez postawienia żadnych zarzutów Witosa na polecenie Piłsudskiego w 1930 w Twierdzy Brzeskiej, gdzie kazano mu gołymi rękami przerzucać gówno i ręcznie czyścić latryny, a przy okazji bito i znieważano. Wolność polska to wywiezienie do lasu i skatowanie Dołęgi-Mostowicza za krytykę Sanacji; To wielokrotne pobicie Nowaczyńskiego, tak że stracił oko; Wolność polska to skatowanie Cywińskiego za napisanie o Piłsudskim per „kabotyn”, to pobicia Malczewskiego, Dobrzańskiego, Spasińskiego, Kownackiego, Zdziechowskiego, Dąbskiego. Wolność polska to demolowanie redakcji gazet nieprzychylnych rządowi. Sprawiedliwość polska to usłużne władzy sądy, ukręcające sprawy przeciwko bandytom w mundurach oficerów polskich (chociażby przeciwko por. Kosińskiemu, płk. Jagrema-Maleszewskiemu); to sądy wydające wieloletnie kary więzienia za krytykę władzy, na podstawie zarzutu „znieważenia narodu polskiego”. 

Wojsko Cesarstwa Niemiec to bez wysiłkowe trzymanie czerwonych na wschód od linii Narva-Rostów. Wojsko polskie to „epicka” walka o „przetrwanie cywilizacji” na linii Wisły. Podczas „cudu nad wisłą” przeciwko Polsce nacierało 200 tys. zdezorganizowanych milicjantów. Dla porównania rosyjska armia pod koniec 1915r. na froncie wschodnim liczyła 3 300 000 żołnierzy, a przez cały 1915r straciła 4 200 000 ludzi na tym froncie. Przy I WŚ wojna polsko-bolszewicka to uromantyzowane starcie przerośniętych grup gangsterskich. Z kolej wojsko polskie w 1939 było zgniłym syfem, z oficerami idiotami z politycznego nadania, z generałami tchórzami uciekającymi w pierwszych dniach wojny, bez zdolności koordynacji artylerii, z logistyką i łącznością w stanie śmierci klinicznej.  

Oczywiście państwa zaborcze miały też wady. Nacjonaliści i Panslawiści w rządzie rosyjskim rozpętali I wojnę światową, przeceniając własne siły. Choroba nacjonalizmu dotknęła też rząd, w Berlinie który w latach 1872-1890, 1894-1914 prowadził idiotyczną i haniebną dyskryminację Polaków – od niewydawania pozwoleń na budowę domów, po narzucanie języka niemieckiego w szkołach. Ale nie oszukujmy się, polski rząd podobnie uciskał Ukraińców z dodatkową nutką wysadzania cerkwi, dewastowania chat i poniżania kobiet („tulipany”). 

11 listopada świętuje się, że te wszystkie Piłsudskie, Mościckie, Kostki-Biernackie w końcu dorwały się do władzy, posad i przywilejów. Piwnice i meliny zamienili na rezydencje i apartamenty; tanią wódkę na wykwintne kolacje; przydrożne kochanice na drogie kochanki. Wszystkim innym żyło się gorzej. Intencjonalnie myli się dobro grupki, co się dorwała do władzy, z dobrem wspólnym wszystkich zwykłych ludzi. Tak samo jak fałszywie przedstawiano represje na insurekcjonistach i terrorystach jako represje przeciwko całemu społeczeństwu. 

MJP
O mnie MJP

Nazywam się Michał Piekut, jestem katolikiem, rygorystą moralnym i uniwersalistą, dodatkowo popieram wolny rynek. Mam też stronę o nazwie Uniwersalizm Indywidualistyczny. https://www.facebook.com https://uniwersalizmindywidualistyczny.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (81)

Inne tematy w dziale Kultura