MJP MJP
126
BLOG

Erik von Kuehnelt-Leddihn

MJP MJP Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0


Erik von Kuehnelt-Leddihn (1909-1999) – myśliciel polityczny, publicysta, dziennikarz i powieściopisarz. Przeciwnik socjalizmu, demokracji, totalitaryzmu, nacjonalizmu, wszelkich egalitaryzmów i kolektywizmów. Myśli które Wam przedstawiam, wyrastają w zdecydowanej większości z myśli tego człowieka. Wpływ jego dzieł nie jest może szeroki, ale na pewno jest głęboki, na każdego kto je czytał. Chociaż autor jest krytykiem nacjonalizmu, to dzięki swojej erudycji był w stanie zebrać gorące pochwały nawet od tak zadeklarowanych nacjonalistów jak prof. Marek Chodakiewicz, czy Krzysztof Bosak, a także od prof. Bartyzela. Napisał takie książki jak „Wolność albo Równość”, „Demokracja – opium dla ludu”, czy najgenialniejsze dzieło polityczne, jakie dane mi było kiedykolwiek przeczytać – „Ślepy tor”, z którego pochodzą następujące cytaty:

„Człowiek prawicy ma skłonność domówienia w liczbie pojedynczej: ja, ty, on, ona. Wyznawca idei lewicowych to człowiek liczby mnogiej, zwłaszcza w przemówieniach politycznych: my, wy i oni to dlań kluczowe słowa. My – proletariusze, Niemcy, Aryjczycy, oświeceni, kobiety, zwolennicy rządzącej partii lub wy – burżuje, Słowianie, ciemiężcy, ludzie partii opozycyjnej. „ – s.64

„Dla nacjonalisty etnicznego argumentem są liczby i statystyki, więc choćby tylko z tego względu jest on bliskim krewnym równie „populistycznej” demokracji i harmonijnie łączy się z nią, a skutkiem tego mariażu jest narodowa demokracja – nowotwór zżerający Europę od połowy XIX stulecia. (Później nacjonalizm zawarł zgodny związek małżeński z równie „populistycznym” socjalizmem.) Jego logiczną konsekwencją były masowe wypędzenia, ponieważ tylko taka metoda pozwalała osiągnąć „narodowe cele” i zdobyć „wymagane” proporcje w parlamencie.” –s. 306

„Bardziej przenikliwi myśliciele już dawno przejrzeli na oczy i zakwestionowali założenie, że – tak jak w starożytności – tyrania może być sprawowana wyłącznie przez jedną osobę, a jej alternatywą jest „samorządzenie” się narodu, który przyniesie upragnioną wolność. Ponad 200 lat temu Voltaire powiedział, że wolałby żyć pod łapą lwa niż pod zębami tysiąca szczurów, moich współobywateli…”

„Zaledwie dwa lata po zakończeniu Kongresu Wiedeńskiego na zamku Wartburg odbyło się święto tzw. Burszenszaftów (korporacji studentów) z okazji trzechsetnej rocznicy reformacji i czwartej rocznicy „rzezi narodów” pod Lipskiem. Zjazd miał jednoznacznie narodowodemokratyczny charakter. Dawną, czarno-złotą flagę Rzeszy wzbogacono rewolucyjną czerwienią, a ukoronowaniem spotkania było palenie książek. Na pastwę płomieni rzucono np. dzieła Kotzebuego oraz C.L. von Hallera. (stąd czerpali wzorce narodowi socjaliści). W Berlinie, Wiedniu i Petersburgu rozległo się bicie na alarm. Niewiele później radca i komediopisarz Kotzebue został zasztyletowany przez narodowodemokratycznego studenta-terrorystę. Demokracja i nacjonalizm szły ręka w rękę, podobnie jak później nacjonalizm i socjalizm. Prawdziwy patriotyzm i radość z różnorodności ustąpiły przed nacjonalizmem, który w swej niecierpliwości chciał robić wszystko według jednego szablonu.” – s.60

  „Dotkliwie brakowało ideologii, która odmiennie pod względem duchowym, lecz równie dynamicznie, jak uczyniła to wówczas Rewolucja Francuska, porwałby i rozentuzjazmował zarówno niższe, jak i wyższe warstwy społeczeństwa. Brakowało ideologii trafiającej jednocześnie do serc, umysłów i zmysłów. Jest to jednak problem, którego wolna Europa nadal nie rozwiązała.” -  s. 61

MJP
O mnie MJP

Nazywam się Michał Piekut, jestem katolikiem, rygorystą moralnym i uniwersalistą, dodatkowo popieram wolny rynek. Mam też stronę o nazwie Uniwersalizm Indywidualistyczny. https://www.facebook.com https://uniwersalizmindywidualistyczny.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura