MJP MJP
138
BLOG

Fetyszyzowanie Niepodległości

MJP MJP Polityka Obserwuj notkę 3

Niepodległość nie jest żadną świętą wartością, a otacza się ją irracjonalnym kultem.

„Niepodległość dla każdego narodu jest najcenniejsza”, „Niepodległość Polski była i jest dla nas najważniejsza.”, tysiące wierszy, przemowy, marsze, tony patosu i wielkich słów dla niepodległości utraconej, lub odzyskanej, bo to sezonowe państwo raz się pojawia, a raz znika. Sakralizacja „Polski” i jej niepodległości: „Święta Matka Ojczyzna”; „Dekalog Polaka”, „Katechizm polskiego dziecka” z wyliczanką, którą uczy się dzieci, że są winne oddać życie za Polskę. Stawianie za priorytet polityczny odzyskanie, lub utrzymanie niepodległości, choćby za gigantyczną cenę, powstania, konspiracje. Czy bez ”Niepodległej Polski” Polacy jakoś poumierają? Czy to jest jakieś „sine qua non”? Czy nie ma nic cenniejszego i ważniejszego od niepodległości?

Ludzie mogą normalnie, a nawet szczęśliwie i dobrze żyć bez „własnego niepodległego państwa”, to zaczadzonym nacjonalizmem umysłom 100 lat temu wydawało się, że się nie da inaczej. To wszystko to jest fetyszyzowanie niepodległości, otaczanie jej irracjonalnym kultem.

Kraje które radzą sobie dobrze bez niepodległości: Szkocja, Walia, Portoryko, Hawaje, Laponia, Quebec, Bretania, Gujana Francuska a gdy sięgnąć do historii przed eksplozją nacjonalizmów i masowego wcielania w życie zasady samostanowienia narodów, to dużo więcej. 

Kraje które straciły na uzyskaniu niepodległości: Algieria, Meksyk, Kambodża, Erytrea, Wietnam, Kuba, Paragwaj, Bośnia i Hercegowina, Armenia, Somalia, Libia, Kongo, Ruanda, Sudan, Kosowo, Zimbabwe, itd. Tego jest w opór, bo można wymienić prawie całą Afrykę, większość Ameryki Łacińskiej i dużą część bliskiego wschodu.

Niepodległość narodu nie oznacza wolności ludzi, tylko podległość tych ludzi wobec „narodu” – wobec „woli narodu”, lub wobec woli „przywódców narodu”. Niepodległość państwa nie oznacza wolności ludzi, tylko „wolność” państwa. Wolność to możliwie niski stopień, lub brak ingerencji z zewnątrz w twoje życie, w twoje decyzje dotyczące tylko ciebie, oraz w dobrowolne relacje między tobą, a innymi ludźmi. Wolność Klasyczna, osobista, intuicyjna - tak jak ją na co dzień rozumie normalny człowiek, a nie „wolność to jest wtedy kiedy Polacy mieszkają w Polsce, a Niemcy w Niemczech”. Wolność to nie jest to, że człowiek który stoi z batem nad tobą, mówi w tym samym języku jak ty, albo że jest tej samej narodowości. Jeżeli Polski rząd ciemięży i okrada, to nie jest mniej złodziejski, czy bandycki z racji swojej „polskości”. Jeżeli „nie-polski” rząd panuje sprawiedliwie i skutecznie, to nie jest mniej sprawiedliwy, skuteczny, słuszny, czy dobry tylko z powodu swojej „nie-polskości”. Argumentem „polskości” przy dążeniu do władzy posługują i posługiwali się głównie karierowicze, niemający innych argumentów za swoją kandydaturą, lub mający ich za mało.

Piewcy niepodległości mówią, że jeżeli My Polacy będziemy sami o sobie decydować, to będziemy wolni – Tylko że „my”, to nie „ja”. Jest to iluzja, że „samorządność” naprawdę oznacza rządzenie sobą bez niczyjego udziału, podczas gdy w rzeczywistości jest ona po prostu władzą większości nad mniejszością – jednostka „oddaje” prawo do decydowania o sobie głosowaniu ogółu w zamian za udział w tym głosowaniu, za drobną cząstkę władzy -możliwości wpływania przez swój jeden głos na głosowania, które będą decydować o życiu jej samej, oraz wszystkich innych.

Piewcy niepodległości mówią, że Polacy sami o sobie decydowali, nawet jeżeli mają to robić gorzej, same nasuwają się słowa Sir Henryka Campbella Bannermana który powiedział, że „samorząd jest lepszy niż dobry rząd”. Tak więc następnym razem, gdy poważnie zachorujemy, powinniśmy zastosować samoleczenie i obyć się bez lekarzy.

Jeżeli uznajemy, że istnieje obiektywne, niezmienne prawo moralne, to żadna „wola narodu” nie ma prawa go zmieniać, czy łamać. Jeżeli uznajemy pewien nieprzekraczalny zakres wolności każdego człowieka, to żadna „wola narodu” nie ma prawa go przekraczać i łamać. Jeżeli uważamy, że sprawy techniczne i specjalistyczne należy zostawić specjalistom i ekspertom - co zostaje „woli narodu” do zadecydowania? Po co nam w ogóle „wola narodu”? Czy istnieje w ogóle coś takiego jak "wola narodu" - kolektywna wola kilkudziesięciu milionów ludzi?

Niepodległość sprawiedliwej (dobrej) władzy, od władzy niesprawiedliwej jest wartością. Niepodległość złej władzy od innej złej, nie jest żadną wartością. Niepodległość złej władzy od dobrej jest antywartością.

MJP
O mnie MJP

Nazywam się Michał Piekut, jestem katolikiem, rygorystą moralnym i uniwersalistą, dodatkowo popieram wolny rynek. Mam też stronę o nazwie Uniwersalizm Indywidualistyczny. https://www.facebook.com https://uniwersalizmindywidualistyczny.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka