Radek K. Radek K.
266
BLOG

Transformes a sprawa Polska…

Radek K. Radek K. Polityka Obserwuj notkę 0

Jestem świeżo po projekcji filmu Transformers 3 Michaela Baya. Film obejrzałem sobie w 3D bo ta technologia daje naprawdę dobre możliwości właśnie dla takich filmów. Sama fabuła nie powala i właściwie jest płytka więc nie warto się nad nią wiele rozwodzić, ot kolejna odsłona walki pomiędzy Decepticon i Autobots a polem walki jest ziemia. Efekty wprost powalające a efekt 3D potęguje moc doznań podczas oglądania. Właściwie technika sprawia że w filmach wszystko staje się możliwe i wygląda bardzo realistycznie.

 

Jedna scena i właściwie ich sekwencja jednak przykuła moją uwagę. Kiedy okazuje się że część ludzi współpracuje z decepticonami i idzie z nimi na układ w celu wyrzucenia autobotów z ziemi wielkie głowy pod presją nakazują autobotom opuszczenie ziemi bo idą na układ z decepticonami że po zabraniu surowców zostawią ludzi w spokoju. . Podczas startu rakiety z autbotami zostaje ona zniszczona   i właściwie wszyscy myślą że autoboty zginęły. Po tym fakcie decepticony zaczynają przejmować Chicago i właściwie równają je z ziemią aby na tym miejscu rozpocząć budowę własnej planety. Młody człowiek który już stracił nadzieję pragnie odzyskać wybrankę swojego serca wiec zmierza do Chicago które jest właśnie równane z ziemią. Ludzie zaczynają rozumieć że nie trzeba było pertraktować tylko walczyć u boku autobotów ale rozumieją że na to jest za późno bo zostały zniszczone i ludzie zostali na łasce swojego losu. Okazuje się że surowce o które chodziło decepticonom to ludzie… Chcą zrobić z nich niewolników i przy ich pomocy odbudować swoją planetę. Czują się oszukani i poniżeni i gdy już gaśnie nadzieja pojawiają się z powrotem autoboty w Chicago. I tu następuje scena o której pisałem wcześniej. Bohater czyli Witwicky pyta się autobotów jak to się stało że przeżyli i dlaczego nic nie zrobili wcześniej. I w tym momencie Optimus Prime wygłasza sentencje ( tłumacze z niemieckiego i z pamięci więc wybaczcie ):

 

„To my budowaliśmy tą rakietę i kiedy wszyscy myśleli że zginęliśmy my bezpiecznie spadliśmy do morza z pierwszym członem który odłączył się podczas startu. Ludzie musieli najpierw zrozumieć jaki błąd popełnili i musiało się to wydarzyć żeby zrozumieli że z decepticonami nie można się układać. Musiało zginąć ich tak wielu żeby zrozumieli.”

 

Jakoś tak mi się skojarzyło analogicznie z Polską.

 

Interpretacja dowolna :)

Radek K.
O mnie Radek K.

Każdy TROLL jest kasowany bez ostrzeżenia...  Prawda jest jak dupa... Każdy ma własną.     Korzenie: Ozjasz Szechter (ur. 1901, zm. 1982) - działacz komunistyczny, później dysydent, pochodzenia żydowskiego. W dwudziestoleciu międzywojennym aktywnie działał w ruchu komunistycznym. Był jednym z działaczy nielegalnej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. Aresztowany i skazany za szpiegostwo na rzecz Związku Radzieckiego w tzw. procesie łuckim w 1934. Jego synem jest Adam Michnik...        

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka