Polska to taki dziwny kraj. Czasem mogłoby się wydawać ze Polska to taka Alicja po drugiej stronie lustra. Kraj gdzie nie ma korupcji bo żadnej nie wykryto ale "przetargi" załatwiają się same.
Link
To taki kraj gdzie obrońca mafii jest ministrem sprawiedliwośći..
Link
Wikipedia
Gdzie dzięki temu ministrowi wracają przestępcy a ich koledzy są po prostu wypuszczani na wolność.
Link
Gdzie nie ma i nigdy nie było układów. Gdzie służby były zawsze krystaliczne czyste.Gdzie z winnych robi się świętych a z tych którzy starają się zaprowadzić porządki ( choć przyznaje nie zawsze prawidłowymi metodami ) stara się przedstawić jako przestępców. Gdzie ludzie którzy ten kraj okradali przez lata pod różnymi formami partii, partyjek itp. są u szczytu władzy dzięki kłamstwom. Gdzie można naobiecywać cudów, później nic nie robić a i tak będzie rosło poparcie. Gdzie wreszcie człowiek starego systemu w pełnym tego słowa znaczeniu ma czelność nazywać to co było za poprzedniej władzy Uzbekistanem samemu będąc umaczanym po uszy.
Link
Gdzie banda złodziei na codzień prawie że jawnie okrada nasz kraj. Umarza się milionowe długi.
Link
I ktoś chce mi powiedzieć ze wracamy do "normalności" i po tych "chorych" żądach PISu nastaje spokój? Zastanawiam się ile jeszcze ludziom wystarczy siły żeby to wszystko unieść? Czy naprawdę już tak jesteśmy wyprani ze wszelkich wartości ze że spokojem przyjmujemy iż autorytetem moralnym numer jeden jest Pan Bartoszewski? Jaki to jeden wielki absurd...
Oczywiście jeśli weźmiemy do reki prasę "niezależną" GoWno, Trybunę itp. pooglądamy "niezależne" telewizje jak TVN to widać że wszystko jest wspaniale i "CUDOWNE".
Alicja mówiła:
"Jeśli wszyscy oni są tutaj zwariowani, muszę uważać, żebym ja została normalna..."
Inne tematy w dziale Polityka