MaestroS MaestroS
175
BLOG

Inflacja i kreacja

MaestroS MaestroS Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Mówi się, że inflacja jest dobra. Że zadłużanie państwa jest dobre.

Tylko z czego te rzeczy wynikają? Kto faktycznie zyskuje na tej inflacji? Bo na pewno nie wszyscy. Równomierny wzrost cen nie byłby problemem, poza operowaniem coraz większymi liczbami.

Na inflacji korzysta tylko garstka ludzi. I oni przekonują, że inflacja dla gospodarki jest zbawienna. Ale nie mówią, kto za tę inflację płaci. Banki kreują pieniądze bez pokrycia, i mało kto ma to za coś złego. Bo mówi się, że to wspomaga konsumpcję. A konsumpcja to wg " ekonomistów" wzrost gospodarczy. I nie ważne jest dla nich, że to konsumpcja dóbr byle jakich, ważne dla nich że słupki rosną. Za ten wzrost konsumpcję byle czego płacą wszyscy, poza beneficjentami bankowej ekonomii. Coraz więcej kredytów, to coraz większy wzrost cen, i coraz gorsze produkty.

Społeczeństwo tego nie wie, bo kto o tym mówi. Państwo o to nie dba. Bo kierują nim albo półgłówki albo zależne od finansjery pachołki. Jakoś tak się stało, że większość państw uzależniła się finansowo od kilku magnackich rodzin sterujących systemem finansowym. I okazuje się, że prawie wszystko państwa na świecie są zadłużone. Tylko u kogo? Takie informacje nie są do końca jawne. Wiemy tylko że jest zadłużenie, i wmawia się, że w nowoczesnym świecie takie zadłużenie to coś normalnego i dobrego. Państwa wpisały sobie do konstytucji lub innych ustaw, że nie mogą kreować pieniądza, tylko że muszą zadłużać się w "niezależnych" bankach. I robią to na potęgę. Zdarzają się obecnie wyjątki kiedy to państwa w konkretnym roku wychodzą bez deficytu, ale to rzadki przypadek.

Socjalistyczne rządy mówią, że muszą się zadłużać, żeby starczyło na bieżące potrzeby i na programy socjalne. Nawet jeśli muszą, to dlaczego uzależniać się finansowo u nie wiadomo kogo? Od dawna istnieje pomysł, żeby to państwo "drukowało" pieniądze. Nie pochwalam rozpasania, ale to i tak lepsze niż zadłużanie się w "prywatnych" bankach. Jeśli ma być inflacja to niech ona będzie rozłożona równomiernie. Państwo, jeśli nie może utrzymać budżetu w ryzach powinno samodzielnie wykreować brakujące sumy.

Zdaję sobie sprawę, że to sprawa ryzykowna. Państwu, które takie coś wykona grozi wojna finansowa lub nawet militarna. Od ryzyka niewymienialności waluty, ataków spekulantów, do zbrojnej interwencji w obronie "praworządności". Gdyby to udało się przetrwać państwo pójdzie do przodu. Brak zadłużenia zagranicznego, inflacja utrzymana w ryzach, kontrola nad wartością waluty. W końcu inni zrozumieją, że waluta takiego państwa jest stabilna, i nie ma ryzyka dla inwestorów.

MaestroS
O mnie MaestroS

aaa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka