Varia Varia
70
BLOG

Co stało się z RUE (cz. 3)?

Varia Varia Polityka Obserwuj notkę 15

Proces przyjęcia gazu RUE znajdującego się w podziemych magazynach Ukrainy został przeprowadzony w dwóch etapach. Pierwszy etap (vide Co stało się z RUE (cz. 2)) polegał na tym że na podstawie tzw. umowy odstąpienia (vide Co stało się z RUE (cz. 1)) podpisanej przez Gazprom i Naftogaz ten ostatni podmiot nabył prawa do żądania od RUE zapłaty długu w towarze, czyli 11 mld. m3 gazu. Ten gaz miał iść na potrzeby techniczne, więc Gazprom uiszczył zaliczkę Naftogazowi w wysokości 1,7 mld. dol., a Tymoszenko twierdząc że RUE w połowie należy do Gazpromu stwierdziła że na podstawie umowy gaz przechodzi na własność koncernu ukraińskiego.

Drugi etap

Pierwszy etap przejęcia gazu należącego do RUE miał taką wadę, że nie było podstawy prawnej, która uwiarygadniałaby legalność takiej transakcji. Długo się nie zastanawiano nad „planem B”, który w gruncie rzeczy bardziej przypomina aferę międzynarodową.

Celem działań rządu na czele z panią premier Julią Tymoszenko i Naftgazu Ukraina stała się potrzeba stworzenia podstawy prawnej, która przyznawałaby Naftogazowi prawo własności 11 mld. m3 gazu. I nawet nie ma różnicy jaki to jest gaz faktycznie, bo w praktyce nie da się ustalić gdzie w magazynach jest gaz Naftgazu, a gdzie jest RUE. Podczas kryzysu wszyscy komentatorzy powielali informację, że Ukraina ma pełne magazyny, w których trzyma ok. 22 mld. m3 gazu, a ostatnio szef Naftogazu stwierdził że on sam nie wie ile jest gazu w PMG.

Na początku lutego zostały podpisane z mocą wsteczną (od 20 stycznia) dwie krzyżowe umowy. 5 lutego na podstawie pierwszej umowy Naftogaz sprzedaje 11 mld. m3 gazu Gazpromowi za 1,7 mld. dol. A na podstawie drugiej umowy tego samego dnia Gazprom sprzedaje tyle samo gazu w tej samej cenie Naftogazowi.
 


źródło: Ukraińska Prawda

W ten sposób Naftogaz ma dokumenty potwierdzające nabycie 11 mld. m3 gazu.

6 lutego premier Tymoszenko zarządza ministrowi energetyki i prezesowi Naftogazu „przyjąć na rachunek Naftogazu 11 mld. m3 gazu, który znajduje się w PMG i terminowo dokonać wszelkie odpowiednie rozliczenia” ("принять на баланс НАКа природный газ в объеме 11 миллиардов кубометров, который находится в подземных хранилищах ГК "Укртрансгаз" и своевременно осуществить по нему соответствующие расчеты").
 

źródło: Ukraińska Prawda

O RUE nie ma ani słowa, a określenie „odpowiednie rozliczenia” pewnie oznacza 340 mln. VATu, zapłata którego będzie i tak mniejszym problemem niż sądy z zagraniczną spółką.

Warto się zastanowić kogo jest gaz, który był przedmiotem tych transakcji? Jeśli to był gaz RUE, przejęty przez Naftogaz, to nie mógł być przedmiotem transakcji, ponieważ:

  • ze względu na nie odprowadzenie podatku VAT nie był na rachunku Naftogazu,
  • Naftogaz nie miał dokumentów potwierdzających prawo własności tego gazu.

Jeśli zaś to nie był gaz należący do RUE to albo Naftogaz zajmował się reeksportem (co jest zakazane), ablo sprzedawał gaz krajowy po cenie 153,9 dol. za tys. m3 co jest sprzeczne z interesami kraju (ale też niemożliwe, bo gaz krajowy jest tańszy niż rosyjski i od razu idzie do zużycia a nie leży w magazynach w takich ilościach).


Ale w każdym radzie na podstawie nowelizacji ustaw podatkowych Naftogaz eksportując ten gaz musiałby odprowadzić 35% podaktu (cła wywozowe), czyli ok. 600 mln. dol. Nie zapłacenie podatku skutkuje wszczęciem postępowania karno – skarbowego. A to ze Naftogaz nie miał takiej kwoty świadczą zarówno wypowiedzi szefa koncernu Dubiny np. w kontekście zapłaty do 7 marca 400 mln. dol. za gaz w lutym (Gazprom już grozi, że 8 marca może znowu wstrzymać dostawy).

Ale też importując z powrotem musiałby zapłacić kolejne 340 mln. dol. (20% VAT).

Dopiero na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa i Obrony Narodowej Ukrainy, które odbyło się 20 lutego postanowiono, że rząd musi przedsatić umowy (które ma tylko Tymoszenko) i musi być przeprowadzony audyt gazu w PMG. Obawiam się że zanim dojdzie do tego audytu to gazu RUE w magazynach już nie będzie. Kilka dni temu z innej spółki Firtasza (Emfesz) działająca na Węgrzech wychodziły komunikaty, że dostają gaz i sami nie wiedzą skąd, a Gazprom twierdzi że dostaw nie zwiększał. Po kryzysie gazowym w styczniu, (ale też dlatego że jest koniec zimy) wszystkie magazyny w Europie stoją prawie puste (mają rezerwy obowiazkowe), więc przerzucenie tego gazu nie będzie chyba wielkim problemem dla takiego biznesmana jak Dmitrij Firtasz.

Varia
O mnie Varia

Napisz do mnie: varia.energetyka@op.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka