Salek123 Salek123
296
BLOG

Skażeni makiawelizmem

Salek123 Salek123 Polityka Obserwuj notkę 1

 W polityce XXI wieku przez pojęcie skutecznego polityka rozumiemy działalnie, które bez względu na środki osiąga swój cel. W tym sensie za skutecznych uważamy Stalina, Hitlera czy Tuska- wszak ten ostatni dość sprawnie potrafi utrzymywać się przy władzy.  Współcześnie mamy zbyt makiawelistyczne wyobrażenie o polityce. Polityk skuteczny to być może taki, który osiąga to, co sobie założył. Lecz nie jest to polityk dobry. Wszystko rozchodzi się o to jaką przyjmiemy definicję polityka nieudolnego. 
Na czym w taki razie w ogóle polega polityka ?
Według Arystotelesa polityka jest sztuką rządzenia państwem dla dobra wspólnego. Jest to klasyczna definicja polityki. Oczywiście nie jest to definicja obowiązująca, bo definicji polityki jest wiele. Ale wedle tej definicji polityk skuteczny to taki, który opanował sztukę rządzenia, co przyczynia się do dobra wspólnego. Czy w tym sensie skuteczny jest Stalin, Hitler, Lenin ? Nie. Są politykami miernymi. Mniej wartościująca wydaje się być definicja Maksa Webera, otóż on za politykę uznawał- polityka to dążenie do udziału we władzy lub do wywierania wpływu na podział władzy, czy to między państwami, czy też w obrębie państwa, między grupami ludzi, jakie to państwo tworzą.
I teraz pytanie czy miarą skuteczności jest zdobycie jak największej władzy bez względu na środki i narzędzia ? Czy raczej zdobycie wpływu na władze patrząc na to jakich użyto narzędzi w tym celu ? Według mnie za prawidłowe powinno się uznawać to drugie ujęcie. Nie jest sztuką rządzić zdobyć i utrzymywać władzę za pomocą siły w sposób totalitarystyczny. Według mnie jeśli ktoś używa takich środków w celu uprawiania polityki dyskwalifikuje go to z grona polityków skutecznych. Dlatego też w historii tak mało mieliśmy polityków wybitnych. Poza tym, ujęcie makiawelistyczne jest za wąskie. Bowiem w ogóle nie w nim mowy o konsekwencjach owej skuteczności. Jedyną konsekwencją dopuszczaną jest miara zdobycia władzy, ale to nie czyni polityki. Polityka to nie tylko sztuka zdobycia władzy, ale też umiejętność rządzenia państwem. Zdaje się, że oba parametry są ważne. Bowiem w polityce mamy zasadniczo kilka ujęć. Jedno z nich jest modernistyczne, które narodziło się w nowożytności za sprawą takich teoretyków jak Machiavelli, Locke, Bodin, Hobbes. W filozofii polityki jest to kontrpozycja wobec klasycznej(czyli arystotelesowskiej- przeze mnie hołdowanej) oraz chrześcijańskiej wizji politycznej. Zasadniczo modernizm sprowadza się do nominalistycznego ujęcia filozoficznego, co prowadzi do nowego rozumienia prawa natury, kontraktualnej wizji powstania państwa(umowa społeczna), antyrealizmu filozoficznego, laicyzmu i indywidualizmu. Jednak dla mojej notki najważniejsze jest nowe ujęcie(zdefiniowanie) polityki. W filozofii klasycznej i chrześcijańskiej celem polityki jest dobro wspólne oraz wychowanie obywateli w cnocie, czyli uzyskanie prymatu wartości nad skuteczności polityczną. W tej koncepcji polityka jest traktowana jako gałąź filozofii(filozofia polityczna), a nie działanie praktyczne. Natomiast w modernistycznym ujęciu polityka jest definiowana jako działalność czysto praktyczna, jako zdobywanie i utrzymywanie się przy władzy. Machiavelli aspekt etyczny klasyków nazywa niepolitycznym. Celem państwa nie jest wychowywanie obywateli w cnocie, jak u klasyków, tylko przetrwanie, które jest jedynym kryteriów oceniania polityki. Od epoki Machiavelli’ego władza odrywa się od kryteriów moralnych i jej celem jest polityczne zwycięstwo. Cóż, widać po dyskursie w  przestrzeni publicznej, że modernistyczne ujęcie polityki wyprało klasyczne. Co gorsza, mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że można politykę rozumieć w sposób nie-modernistyczny. Co nie oznacza, że klasycznego ujęcia nie ma, i naprawdę można jeszcze tak myśleć o polityce.
 

Salek123
O mnie Salek123

Obserwator rzeczywistości.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka