Warsztaty Analiz Socjologicznych Warsztaty Analiz Socjologicznych
87
BLOG

Koniec "Solidarności"? Andrzej Domański

Warsztaty Analiz Socjologicznych Warsztaty Analiz Socjologicznych Polityka Obserwuj notkę 1
W maju 2005 roku zastanawiałem się nad wyzwaniami generacji rodzącej się w okresie pontyfikatu Jana Pawła II i ich zadaniami we spółczesnym świecie, a także nad kwestią dziedzictwa "Solirności". Oczywiście kontekst śmierci Karola Wojtyły - Jana Pawła II i zbliżająca się wtedy 25 rocznica porozumień sierpniowych stanowiły oś moich rozważań.Zastanawiałem się jak generacja wchodząca w dorosłość w okresie III RP patrzy przede wszystkim na dziedzistwo "Solidarności" i  poprosiłem w okresie maja i czerwca 2005 roku grono kilkunastu moich przyjaciół i znajomych o zabranie głosu w tej sprawie.

Aleksander Z. Zioło

Dzisiaj po blisko 5  latach przypomnimy te krótkie rozważania. Jak one brzmią dziś po zaledwie 5 latach...
 
Koniec "Solidarności"
 
Dyskutując dzisiaj o „Solidarności” roku 1980 i lat następnych łatwo wpaść w pewną pułapkę polegającą na tym iż każdy uczestnik debaty może myśleć i tym samym rozmawiać o czyś zupełnie innym. Podejrzewam iż na tym miedzy innymi polegają spory pojawiające się przy okazji takich wydarzeń jak obecna rocznica i emocje tradycyjnie towarzyszące rozważaniom na temat „Solidarności”. Dlatego na wstępie proponuję wprowadzić pewną systematykę w niniejsze rozważania.
 
To co później zostało nazwane ruchem społecznym, czy też siłą polityczną mającą realny wpływ na wydarzenia w Polsce, na początku był typowo robotniczym ruchem protestu przeciwko warunkom pracy i płacy w rzeczywistości komunistycznego państwa. Jak każdy doskonale wie zarzewiem masowych protestów z lata 1980 roku była decyzja władz o podniesieniu cen na niektóre produkty żywnościowe. Wydarzenie to było przysłowiową kroplą, która przechyliła czarę goryczy społeczeństwa wykończonego erą rządów Edwarda Gierka, do których dzisiaj z tak wielkim sentymentem odwołuję się duża część Polaków. Masowe niezadowolenie znalazło najlepszy grunt wśród załóg dużych przedsiębiorstw państwowych, gdzie zmiana cen była doskonale widoczna w zakładowych stołówkach. Rozwój wydarzeń potoczyłby się może inaczej gdyby nie fakt iż czas pierwszych wystąpień i protestów przypadł na okres urlopu, który w dużej części ówczesne Biuro Polityczne spędzało w Bułgarii. W efekcie do strajków doszło w większości zakładów w kraju. W budżecie państwa zaczęło brakować środków na specjalne premie i dodatki, którymi próbowano w początkowym okresie kupować spokój społeczny. W momencie kiedy zabrakło środków finansowych a bano się rozwiązania siłowego zaczęto negocjować ze strajkującymi. Stała się więc rzecz niebywała w powojennej historii Polski. Władza mająca w nazwie swojej partii przymiotnik „robotnicza” po raz pierwszy została zmuszona do tego żeby wysłuchać co ma do powiedzenia przedstawiciel klasy robotniczej. Fenomen wydarzeń roku 1980 polegał również na tym iż w ramach jednego ruchu doszło do zjednoczenia sił tych wszystkich, którzy chcieli zmieniać system. Stało się tak niewątpliwie dlatego iż władza została zmuszona do negocjacji. Nigdy wcześniej do takiej sytuacji nie doszło. Z pomocą robotnikom przyszła inteligencja. Stało się coś czego zabrakło zarówno w roku 1968 jak i w 1970. Zjednoczeni poczuli się silni. O wydarzeniach w Polsce dowiedział się też świat. Strajkujący to wiedzieli i to dodawało im sił.
 
Poczucie solidarności i jedności pozwoliło stać się realną siłą polityczną w zniewolonym państwie. Jednak w gruncie rzeczy poczucie jedności sprowadzało się do antykomunizmu. To właśnie antykomunizm był siłą napędową ruchu, który wywołał taki popłoch wśród towarzyszy zarówno w Polsce jak i w bratnich demokracjach. Kiedy dzisiaj mówi się o ideach „Solidarności” odnosząc je do dzisiejszej rzeczywistości to ja powiem szczerze nie wiem o co chodzi. Słynne postulaty sierpniowe były w większości nie do zrealizowania w sytuacji państwa niedemokratycznego, niesuwerennego i zniewolonego obłędną ideologią. Konsekwencjami ich urzeczywistnienia był tylko rozpad dotychczasowego systemu. Doskonale wiedziała o tym zarówno władza jak i obóz powszechnie nazywany solidarnościowym. Taka była i taką powinna zostać w pamięci rola pierwszej „Solidarności”. „Solidarność” więc stała się z czasem przedstawicielem ruchu dążącego do systemowych zmian politycznych i ekonomicznych państwa.
 
Koniec „Solidarności” - TEJ „Solidarności” – nastąpił więc już po roku 1989. Jej rolą było zjednoczenie wszystkich sił demokratycznych. Prezentacja siły i poparcia społecznego. Doprowadzenie do zmiany ustroju państwa.. Dzisiaj więc nie ma co płakać (jak dziewczyna z plakatu) nad końcem „Solidarności” roku 1980, bo jej koniec nastąpił w odpowiednim momencie. Ten ruch jak mało który w historii Polski może czuć się ruchem spełnionym.
Andrzej Domański
maj 2005 r.
 
Koniec "Solidarności":
 

Warsztaty Analiz Socjologicznych to nowoczesna instytucja oparta na wzajemnym zaufaniu. Unikamy zaszufladkowania organizacyjnego. Świadomi wyzwań, przed którymi stoją młodzi Polacy mający ambicję wpływać na rzeczywistość społeczną w kraju, nie zaś tylko być jej biernymi uczestnikami, stawiamy na ciągłe doskonalenie naszego Warsztatu. Kontakt: warsztaty@warsztaty.org warsztaty.org Promote Your Page Too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka