Warsztaty Analiz Socjologicznych Warsztaty Analiz Socjologicznych
386
BLOG

Koniec "Solidarności" ? Krzysztof Wojdyło

Warsztaty Analiz Socjologicznych Warsztaty Analiz Socjologicznych Polityka Obserwuj notkę 0

 

Czasu niezwykle mało, więc będzie krótko. Nie odpowiem na pytanie czy solidarność się skończyła. Zamiast tego tylko dwie, na gorąco przelane na papier myśli, które zrodziły się w trakcie ostatnich dni.
 
W środę w ramach cyklicznych czytań tekstów papieskich w ramach Instytutu, czytaliśmy świetny list apostolski Jana Pawła II o świętowaniu niedzieli – „Dies Domini”. Data spotkania była szczególna bo dokładnie tego dnia mijało 25 lat od podpisania porozumień sierpniowych. Tekst, nieoczekiwanie nawiązał do solidarności. Wydawać się może, że trudno znaleźć analogię między niedzielą a solidarnością. A jednak, okazuje się, że to doświadczana w niedzielę kontemplacja Boga i jego dzieł, prowadzi nas ku potrzebie solidarności. To wspaniały trop. Kiedy zastanawiamy się nad tym jakie warunki początkowe muszą zaistnieć w życiu społecznym aby modelem wzajemnych relacji między ludźmi była solidarność, nasze poszukiwania winny kierować się właśnie w stronę doświadczenia niedzieli. W swej pierwszej części list mówi o tym, że chrześcijanin w niedzielę powinien wzorować się na Bogu w siódmym dniu Stworzenia. Co robi Bóg? Kontempluje swoje dzieło, znaczy patrzy na nie z dystansu, czyni krok w tył, po to tylko aby spojrzeć na wszystko z szerszej perspektywy. Na zasadzie analogii, nasz ludzki krok w tył, kontemplacyjne spojrzenie na to co robimy na co dzień, na to gdzie jest sens naszego działania – to wszystko musi, pisze papież, doprowadzić nas do wniosku, że „nie można być szczęśliwym <bez innych>”. A to jest już początek solidarności. Bo przecież ona musi być przede wszystkim w nas, a dopiero potem między nami. Intuicja moja jest zatem taka, że nie skończy się solidarność tak długo, jak długo człowiek będzie miał szansę na spojrzenie na swoje szczęście z szerszej nieco niż codzienna perspektywy. A rolą ludzi odpowiedzialnych za życie społeczne stanie się zapewnienie tej szansy.
 
Jest jednak również intuicja druga. Solidarność potrzebuje swoich liderów. Nowych rewolucjonistów, ludzi heroicznych, zdolnych wiele poświęcić. I tu widzę, niestety problem znacznie poważniejszy, bo kulturowy. Nie wiem na ile jest to obserwacja przez innych podzielana, ale mam niezmiernie silne wrażenie, że współczesna kultura tłumi wszelkie przejawy rewolucji w sferze publicznej. Nie rewolucji w ogóle, tylko w sferze publicznej właśnie. Uważam, że doszło do swoistej prywatyzacji buntu. Masz prawo się buntować, ale sam. Masz prawo być solidarnościowych rewolucjonistą, ale sam, ewentualnie w małej grupce swoich znajomych. Tyle tylko, że solidarność nigdy nie stanie się wtedy modelem. Będzie wyłącznie kontrkulturową niszą, kultywowaną w grupkach heroicznych, ale skazanych na trwanie na bocznym torze ludzi. Solidarność, jak ta sprzed 25 lat, ma być, co do istoty, wyzwaniem rzuconym całemu systemowi. Nie można solidarności rozumieć jako tego co ma jedynie naprawiać uboczne skutki działania systemu. Z takim, samoograniczającym się rozumieniem solidarności, obawiam się, za lat 25, przy kolejnej rocznicy Sierpnia ’80, niewiele będziemy w stanie z niego zrozumieć.
 
                                                                                                                                         Krzysztof Wojdyło, maj 2005 roku
 
 W maju 2005 roku zastanawiałem się nad wyzwaniami generacji rodzącej się w okresie pontyfikatu Jana Pawła II i ich zadaniami we spółczesnym świecie, a także nad kwestią dziedzictwa "Solirności". Oczywiście kontekst śmierci Karola Wojtyły - Jana Pawła II i zbliżająca się wtedy 25 rocznica porozumień sierpniowych stanowiły oś moich rozważań.Zastanawiałem się jak generacja wchodząca w dorosłość w okresie III RP patrzy przede wszystkim na dziedzistwo "Solidarności" i  poprosiłem w okresie maja i czerwca 2005 roku grono kilkunastu moich przyjaciół i znajomych o zabranie głosu w tej sprawie.
 
Aleksander Z. Zioło
 
Dzisiaj po blisko 5  latach przypominamy te krótkie rozważania. Jak one brzmią dziś po zaledwie 5 latach...
 
Koniec "Solidarności":
 
 
 
 
 

Warsztaty Analiz Socjologicznych to nowoczesna instytucja oparta na wzajemnym zaufaniu. Unikamy zaszufladkowania organizacyjnego. Świadomi wyzwań, przed którymi stoją młodzi Polacy mający ambicję wpływać na rzeczywistość społeczną w kraju, nie zaś tylko być jej biernymi uczestnikami, stawiamy na ciągłe doskonalenie naszego Warsztatu. Kontakt: warsztaty@warsztaty.org warsztaty.org Promote Your Page Too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka