Na wstępie chciałbym podziękować za zaproszenie do udziału w dyskusji w ramach projektu w salon24live. Dziękuję pozostałym uczestnikom projektu Aleksandrze, Cezaremu, Grześkowi, Tomaszowi i oczywiście Igorowi. Chociaż zawirowania techniczne ograniczyły nasz kontakt z Londynem to wierzę, że wkrótce przeczytamy nową i niezwykle ważną notkę.
Dziękuję wszystkim, którzy nas oglądali i tym którzy mam nadzieję będą nas oglądać.
Z dużą uwagą przeczytałem wszystkie uwagi i komentarze. Za wszystkie dziękuję. Kilka słów wyjaśnień. Wybraliśmy wspólnie konwencję rozmowy na „Ty”, bo trudno rozmawiać z tytulaturą Panie Redaktorze, Panie Mecenasie itp.
Konwencja rozmowy była dla wszystkich uczestników przygodą – w którą wspólnie z Igorem wszyscy wyruszyliśmy i każdy uczestnik starał się dać z siebie jak najwięcej. Jednocześnie wszyscy byliśmy świadomi niezwykłej wagi katastrofy smoleńskiej, która stanowiła „inspirację” rozmowy. Za niespełnione nadzieje w imieniu swoim przepraszam.
Co do treści dyskusji to pozwolę sobie spróbować doprecyzować 3 kwestie:
I) wskazując na sondaże, które już dzisiaj publikuje prasa i portale internetowe – a które przytoczył prof. Antoni Sułek na wczorajszej konferencji w Fundacji Batorego – „Polska po katastrofie” - chciałem zwrócić uwagę, że w ocenie tego co się wydarzyło Polacy wskazują niezwykle jednoznacznie:
A) Państwo sprostało w warstwie symbolicznej – kolokwialnie ujmując „zrobiło ładne pogrzeby”
B) Państwo i jego słabość doprowadziło do katastrofy (m.in. brak należytej reakcji na tragedię CASy i wiele innych elementów)
C) Państwo sobie nie poradziło i nie radzi w sprawie śledztwa w katastrofie smoleńskiej
II) wskazując na stanowisko prof. Aleksandra Smolara – który powiedział w czasie po katastrofie, że z oczywistych względów poszedł pokłonić się tragicznie zmarłej parze prezydenckiej – bo właśnie z Prezydentem (pierwszym obywatelem) utożsamiamy majestat Państwa – chciałem pokazać – że w pełni się z tym stanowiskiem utożsamiam – bo ludzie w dniach po katastrofie nie myśleli (wbrew politykom o polityce i ich sporach) ale o państwie i jako „Państwo” pojawili się na ulicach wielu miast na całym świecie – tzn. wszędzie tam gdzie są Polacy
III) twardo mówiąc, że zdecydowana większość obywateli nie uległa politycznej histerii i podziałom chodziło mi o dłuższą perspektywę czasową, gdzie moim zdaniem wygra szacunek do majestatu śmierci (mimo trywializowania go przez żałoby państwowe i medialny przekaz) a także okazane w tamtych dniach przywiązanie obywateli do państwa – bo Polacy wydają się dużo bardziej dojrzali niż dominująca klasa polityczna i medialna – w skrócie to ulica (i społeczeństwo) w dniach po katastrofie pokazało wysoką samoorganizację i narzuciło reguły postępowania i czczenia ofiar katastrofy – oczywiście później energia społeczna była polityzowana i zinstrumentalizowana – jednak samoorganizacja pierwszych godzin i dni po katastrofie była niezwykła i wymusiła wiele ważnych zachowań
To "ulica" wiedziała, że ofiary katastrofy z różnych opcji politycznych i przede wszystkim te osoby, które były w pracy lub niejako przypadkowo wzieły udział w tragicznym locie połączyły Nas wszystkichniezwykle silniew bólu i żałobie.
Na końcu chciałbym podkreślić, że w dniu 10 kwietnia wywieszę flagę jako symbol szacunku dla tych co odeszli, ale również dla tych wszystkich którzy samoorganizowali się, wszystkich anonimowych urzędników którzy wykonywali ciężką pracę i nie ulegli w tamtym czasie sporom polityków – tylko myśleli o etosie służby i szacunku dla obywateli i państwa.
Twardo stali na posterunku i rzetelnie wykonywali swoją pracę, a także niezwykle często znacznie wykraczali poza rutynę – właśnie z poczucia obowiązku i poczucia odpowiedzialności za majestat państwa.
Jestem wreszcie przekonany, że wielu ludzi niezależnie od orientacji politycznej (a także tych którzy nie uczestniczą konsekwentnie w wyborach) zobaczyło, że to nie chciane i nie kochane niesprawne państwo jest im potrzebne. Zobaczyli, że sami potrafią się zorganizować, że potrafią przestrzegać niepisanych reguł i się wzajemnie szanować…. obywatele wspólnie mogą więcej i lepiej.
Najwyższy czas wyrwać się ze stereotypu, że dla Polaków wszystko…z Polakami nic. Polacy, jak pokazały tamte dni po katastrofie – są na posterunku.
I może warto zawalczyć mimo naszych słabości o lepsze i sprawniejsze instytucje – tutaj nad Wisłą. Nikt za Nas tego nie zrobi. Obywatele mogą wszystko...
Warsztaty Analiz Socjologicznych to nowoczesna instytucja oparta na wzajemnym zaufaniu. Unikamy zaszufladkowania organizacyjnego. Świadomi wyzwań, przed którymi stoją młodzi Polacy mający ambicję wpływać na rzeczywistość społeczną w kraju, nie zaś tylko być jej biernymi uczestnikami, stawiamy na ciągłe doskonalenie naszego Warsztatu.
Kontakt: warsztaty@warsztaty.org
warsztaty.org
Promote Your Page Too
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka