Tuż przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi zatrzymałem się przed Pałacem Prezydenckim, żeby obejrzeć ceremonię oficjalnego powitania ambasadora Węgier. Podeszła do mnie Amerykanka i spytała, który Kaczyński jest bardziej „crazy". Choć konstelacja polityczna zmieniła się od tego czasu diametralnie - ba! mamy za sobą 100 dni rządów premiera Tuska - nie zmieniło się postrzeganie Polski na zewnątrz. Niedawno czternastolatek z Islandii założył organizację o niewyszukanej nazwie „Fuck Polish". Wrocław przegrał walkę o Expo, Włosi cały czas robią podkopy, by zabrać nam Euro 2012. I chyba nie poprawią nam humoru pomysły z Facebooka takie jak te dwa konkurencyjne: International Hug A Polack Day oraz Hug a POLAK day.
Gdzie leży przyczyna? Dlaczego Polska czy Polak to tak słabe marki? I czy warto je w ogóle promować? Lidia Geringer de Oedenberg uważa, że nie - i dlatego, żeby nie robić zamieszania, powinniśmy mówić o Wrocławiu Breslau. Może ma rację? Moim zdaniem tak. Nie mamy niczego, czym moglibyśmy się chwalić. Żyjemy w kraju coraz bardziej normalnym, ale zarazem coraz nudniejszym. Natomiast emigranci z Polski, bez znajomości języka i z własnej woli zamykający się w gettach są najgorszą promocją, jaką możemy sobie wyobrazić. Dlatego - przynajmniej z tego punktu widzenia - byłoby dobrze, gdyby posłuchali premiera i zdecydowali się na powrót. Nasi czarni piarowcy - wracajcie!
Maciej Melon
Warsztaty Analiz Socjologicznych to nowoczesna instytucja oparta na wzajemnym zaufaniu. Unikamy zaszufladkowania organizacyjnego. Świadomi wyzwań, przed którymi stoją młodzi Polacy mający ambicję wpływać na rzeczywistość społeczną w kraju, nie zaś tylko być jej biernymi uczestnikami, stawiamy na ciągłe doskonalenie naszego Warsztatu.
Kontakt: warsztaty@warsztaty.org
warsztaty.org
Promote Your Page Too
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka