Warsztaty Analiz Socjologicznych Warsztaty Analiz Socjologicznych
328
BLOG

Polskie media. Aneta Antosiak

Warsztaty Analiz Socjologicznych Warsztaty Analiz Socjologicznych Polityka Obserwuj notkę 0
Podsumowanie panelu: Polskie media

„Koń jaki jest, każdy widzi.” Maksymę tę z równym powodzeniem zastosować możemy do mediów. Co nie oznacza, że nie warto zajrzeć darowanemu (za nasz abonament i cenę czasopisma) koniowi w zęby, co też uczyniliśmy pod kierunkiem naszych prowadzących podczas tegorocznego Tertionu.

1. Rola i sposób funkcjonowania mediów publicznych

Prowadzący: Hubert Ornass - Kubacki

Wstępem do dyskusji było przedstawienie sytuacji mediów publicznych w innych krajach – począwszy od ich silnej pozycji do mediów słabych lub uzależnionych ściśle od polityki (np. podział publicznych stacji telewizyjnych pomiędzy rządzące partie).

W tym miejscu zadaliśmy sobie kluczowe pytanie. Po co są nam potrzebne w ogóle media publiczne i jaka jest ich misja? Przede wszystkim rysuje się ona w kontraście do mediów komercyjnych. W ich przypadku najważniejszy jest wskaźnik zysków, a co za tymi idzie zaspokojenie najprostszych potrzeb odbiorcy masowego. Media publiczne powinny stawiać sobie (jako najważniejsze) inne cele. Z jednej strony powinna być to jak najbardziej obiektywna informacja na temat wydarzeń, z drugiej – każdy powinien umieć odnaleźć coś dla siebie (niezależnie, czy jest przeciętnym czy nieprzeciętnym odbiorcą). W telewizji publicznej winien być zatem czas antenowy zarówno dla widowiska rozrywkowego jak i dla programu edukacyjnego czy też specjalistycznego dla węższej grupy odbiorców. Oglądając więc publiczną telewizję, powinniśmy mieć odczucie, że odzwierciedla ona w jak największym stopniu spektrum potrzeb i zainteresowań Polaków, na ile to możliwe – rozwijając i kształtując je. Jeżeli jest Doda, niech będzie również poezja Herberta.

Pojawił się także wątek dyskusji dotyczący trudności związanych z obiektywnym przedstawianiem rzeczywistości – na ile jest to możliwe i na ile w ogóle odbiorcy są tym zainteresowani (jeden z dyskutantów zwrócił uwagę, że obecnie BBC chce odejść od tego kierunku, z którego słynęła - jako wzór obiektywności).

O ile głównym wyznacznikiem tworzenia programów w mediach publicznych nie powinien być wskaźnik finansowy, o tyle nie można go pominąć do końca. Szefowie mediów publicznych muszą w pewnym stopniu liczyć się z oglądalnością czy słuchalnością. Tu pojawiła się również kwestia korzystania z publicznych pieniędzy. My, jako widzowie czy słuchacze, oczekujemy, że nasza abonamentowa opłata zostanie dobrze zainwestowana (profesjonalni dziennikarze). Część dyskusji poświeciliśmy także największemu problemowi mediów publicznych – uzależnieniu od polityki.

Pojawiła się w pewnym momencie nawet propozycja likwidacja mediów publicznych – w związku z rozwojem techniki każda „grupa zainteresowań” mogłaby utworzyć własny program. Koszty utworzenia i utrzymania własnego programu telewizyjnego są jednak wciąż spore, jednocześnie zabrakłoby medium, które realizuje wspomnianą już wyżej potrzebę – ukazywania całej polskiej rzeczywistości w jej zróżnicowaniu.

Uznaliśmy zatem media publiczne za potrzebne i mające do odegrania ważną funkcję społeczną. Co do charakteru tej funkcji i sposobu jej realizacji – łatwiej wskazać kierunek, trudniej jednoznaczne rozwiązania. Konkretnymi postulatami, jakie pojawiły się, była konieczność niezależności od wpływów politycznych (ostatnie zamieszanie z „Wiadomościami” jest potwierdzeniem tej potrzeby) oraz potrzeba nacisku na profesjonalne dziennikarstwo i związane z tym właściwe inwestowanie publicznych pieniędzy.

2. Tabloidyzacja prasy

Prowadząca: Milena Rachid-Chehab

Próbując pokazać kwestię tabloidyzacji prasy, prowadząca dostarczyła nam sporej liczby gazet dawniejszych i nowszych (co z jednej strony stanowiło świetną ilustrację problemu, z drugiej, rozproszyło na moment część dyskutantów – świeża kolorowa prasa zachęciła do sprawdzenia kto z kim i gdzie).

Zmiany dotyczyły dwóch kwestii: formatu gazet i co istotniejsze - sposobu tworzenia tekstów prasowych. Są one mniej więcej o połowę krótsze, wiele informacji przekazywanych jest w formie rysunków, wykresów. To co dawniej charakterystyczne było dla tabloidów przechodzi na nie-tabloidową prasę. Powstało zatem pytanie o źródło i ocenę tego zjawiska oraz o przyszłość prasy.

Skąd tabloidyzacja? Pojawiły się głównie dwie możliwości. Po pierwsze, przeciętny czytelnik woli sięgnąć po tabloidy, więc czasopismo, próbując przyciągnąć odbiorców, musi się do nich upodobnić. Oznaczałoby to zatem obniżenie pewnego poziomu dla celów czysto komercyjnych, ale też po to, aby przetrwać na rynku. Ale jest też druga odpowiedź – czytelnik AD 2008 zanurzony jest w kulturę obrazkową i takich tekstów prasowych po prostu potrzebuje.

Jak ocenić to zjawisko? Uznaliśmy generalnie za niepokojące, że przeciętny współczesny odbiorca ma problemy z poradzeniem sobie z dłuższym tekstem prasowym i nie potrafi często doczytać go do końca (jeden z dyskutantów powołał się na badania dotyczące tej kwestii).

Pytanie Quo vadis, praso? pozostaje otwarte. Może przydałaby się kolejna akcja „Cała Polska czyta dorosłym”?

Aneta Antosiak

["Koń jaki jest, każdy widzi" pochodzi z hasła "O zwierzętach. Czy wszystkie zwierzęta były w korabiu Noego?" w encyklopedii "Nowe Ateny" (1745) księdza Chmielowskiego]

Żródło: panel 23 maja 2008, Tertion 2008, Spała

Warsztaty Analiz Socjologicznych to nowoczesna instytucja oparta na wzajemnym zaufaniu. Unikamy zaszufladkowania organizacyjnego. Świadomi wyzwań, przed którymi stoją młodzi Polacy mający ambicję wpływać na rzeczywistość społeczną w kraju, nie zaś tylko być jej biernymi uczestnikami, stawiamy na ciągłe doskonalenie naszego Warsztatu. Kontakt: warsztaty@warsztaty.org warsztaty.org Promote Your Page Too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka