waw75 waw75
438
BLOG

Partia bezideowa – czyli wodzowska

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 2

Awantura polityczna po próbach przyjęcia do dalszych prac projektów ustaw o związkach partnerskich po raz „n”-ty pokazała przede wszystkim że partia polityczna nie może być bezideowa. Kiedyś boleśnie przekonali się o tym liderzy OKP, a potem Unii Wolności. Formuła partii „od lewa do prawa” – zaproponowana niegdyś przez profesora Geremka jako zamysł polityczny dla dawnej opozycji solidarnościowej – okazała się ideą fix.

 Posłów i aktywistów takiej partii może łączyć jedynie władza i dostęp do „konfitur” albo dieta poselska w zamian za przyciśnięcie przycisku zgodnie z instrukcją władz partii. Elektorat zaś skupiony jest bardziej wokół swojej hagiografii niż wokół jakiegoś przemyślanego światopoglądu.
 
Dokładnie taką strukturą był OKP i bardzo szybko okazało się idea tzw. partii pluralistycznej i reprezentującej wszystkie możliwe światopoglądy istnieje wyłącznie dzięki poczuciu rodowodu dawnej opozycji – natomiast aktualna działalność klubu opierała się w rzeczywistości na ręcznym sterowaniu trzech, czterech osób, które prowadziły interesy polityczne dla korzyści swojego środowiska. Pod szczytnymi hasłami dyskusji i dzielenia się poglądami kryła się normalna partia wodzowska oparta na doktrynie całkowitego posłuszeństwa wobec decyzji i poglądów profesora Geremka. „Wujek” był absolutnym i nieomylnym guru a same choćby próby pytania go nawet na zamkniętych posiedzeniach klubu o powody takich czy innych decyzji uchodziły za obrazę majestatu.
Oczywiście skończyło się tak jak się skończyć musiało – OKP się rozpadł.
 
Kiedy słuchałem dziś rano w radiowej „Trójce” wywiadu z Małgorzatą Kidawą - Błońską to z każdym kolejnym zdaniem miałem wrażenie że dzisiejsze władze PO zaczęły już bez żadnego instynktu samozachowawczego dryfować w stronę formuły dawnego OKP.
 
Niestety nagrania chyba jeszcze na stronach „Trojki” nie ma ale nawet kilkuzdaniowe streszczenie pokazuje absurdalność funkcjonowania partii rządzącej.
„Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceprzewodnicząca PO, w radiowej Trójce stwierdziła, że Jarosław Gowin powinien szanować klub parlamentarny i wiedzieć, że polityka to współdziałanie./…/
Według Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, minister Gowin w tamtym dniu powinien milczeć i nie zabierać głosu. Posłanka PO zaznaczyła, że nikt nie ma pretensji o to jak dany polityk głosował, ale ubolewa nad tym, że dla niektórych było to głosowanie typowo światopoglądowe.
Wiceprzewodnicząca PO dodała, że to co powiedział minister Gowin dla nikogo nie było zaskoczeniem, ale forma i sposób działania to przekroczenie pewnych zasad. Zdaniem Kidawy-Błońskiej, Platforma zawsze potrafiła znaleźć kompromis i żadne rozłamy nie wchodzą w grę.
/…/
Posłanka PO uważa, że powrót do dyskusji o związkach partnerskich jest możliwy po uspokojeniu emocji. Wiceszefowa PO dodała, że zanim projekt odpowiednich rozwiązań wróci do Sejmu, musi się odbyć debata parlamentarzystów Platformy na temat projektu ustawy.”
 
Czyli: oczywiście musimy rozmawiać, ważna jest dyskusja, uzgodnimy wspólne stanowisko, jesteśmy otwarci … ale ci którzy mają inne zdanie powinni szanować klub i siedzieć cicho.
Naprawdę słuchałem rano tego wywiadu i nie mogłem uwierzyć że można aż tak mało doceniać inteligencję słuchaczy. Na sugestię redaktor Michniewicz że przecież debata nad tym projektem już się odbyła i minister Gowin od początku się na ten projekt nie zgadzał pani Kidawa – Błońska odparła: „On się nigdy nie zgadza!”
 
Problemem Platformy jest jej bezideowość. Kiedy lewica co chwilę wywołuje w sejmie ideologiczne awantury, Platforma zostaje postawiona pod ścianą i musi się jednoznacznie określić.
W efekcie wywołuje to awantury a formuła partii zamyka się w modelu partii wodzowskiej. To lider decyduje o tym jaki światopogląd mają publicznie wyrażać posłowie i jaki profil ideowy aktualnie najbardziej się partii opłaca.  
 
Tym razem Tusk uznał że Platforma będzie partią lewicowo-liberalną. Problem może jednak leżeć nie tylko w charakterach i poglądach posłów ale też w tym ze „wspieranie lewej nóżki” przez partie która się wyborcom jeszcze z lewicą nie kojarzy, może przynieść zupełnie inny efekt niż sobie władze partii wymyśliły. Niegdyś boleśnie przekonał się o tym Lech Wałęsa. Wspieranie lewej nogi może zaowocowac tym ze wybory wygra ... lewica a nie Platforma.
 

http://www.polskieradio.pl/9/299/Artykul/772026,Gowin-odejdzie-z-PO-Powinien-miec-wiecej-pokory

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka