Zakończone wczoraj negocjacje dotyczące budżetu Unii na lata 2014-20 pokazały unijne „grupy interesów”. Pytaniem zasadniczym jest na ile te „koalicje” są trwałe a na ile wynikają tylko z chwilowej koniunktury.
W kwestiach sporu o wysokość cięć w unijnym budżecie naprzeciwko Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji stała koalicja 13-tu państw z którymi Polska się w tej sprawie solidaryzowała.
David Cameron postulował ciecia na poziomie 200 mld euro, Angela Merkel cięcia w wysokości 130 mld a szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy pierwotnie 75 a później 80 mld euro.
„13”-tka i solidaryzująca się z nią także Polska stawiała warunki brzegowe na poziomie cięć w wysokości 100 mld euro. Jak mówił Donald Tusk przekroczenie tej kwoty spowoduje zastosowanie „rozwiązań ostatecznych” czyli weto i zerwanie rozmów.
W rezultacie budżet na lata 2014-2020 został ustalony na poziomie 960 mld euro a wysokość cięć wyniosła nieco poniżej 100 mld euro. Wynika z tego że ograniczenia budżetu „dojechały” do warunków brzegowych postawionych przez „13”-tkę.
Donald Tusk uznał oczywiście że to jego wielki sukces i efekt jego negocjacji w Angelą Merkel.
Unijna „13”-tka „grała” w składzie: Bułgaria, Czechy, Estonia, Grecja, Hiszpania, Litwa, Łotwa, Malta, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Węgry.
Co realnie połączyło te państwa? – wyłącznie wysokość cięć unijnego budżetu. A jednak udało im się wywalczyć swoje brzegowe warunki.
Przez najbliższe dni będziemy mieli rzecz jasna festiwal haseł że Polska „wywalczyła”, że wszyscy się „z Polską liczą”, że jesteśmy „przy stole”, że „Polska jest graczem” itp.
Prawda jest jednak taka że warunki negocjowały tak naprawdę Hiszpania, Grecja i Portugalia i z tymi państwami musieli się liczyć najwięksi gracze bo ich katastrofa gospodarcza to katastrofa wspólnoty.
Jeszcze w 2008 roku Polska była liderem reprezentującym cztery spośród państw budżetowej „13”-tki. W Parlamencie Europejskim tworzyliśmy blok państw wschodniej granicy Unii: Litwy, Łotwy, Estonii, Słowacji. Łączyły nas wspólne interesy finansowe, priorytety bezpieczeństwa energetycznego i korzyści z Polityki Spójności - a także wsparcie w relacjach gospodarczych i politycznych z Rosją.
„13”-tka na szczycie brukselskim została zawiązana „na chwilę” z powodów walki przeciwko cięciom budżetu. Oczywiście w pozostałych kwestiach z takimi państwami jak Hiszpania, Portugalia, Słowenia, Bułgaria czy nawet Węgry nasze interesy nie są zbieżne – i choćby sprawa akcesów do gazociągu South Stream najlepiej to pokazała.
W jakiej koalicji gra dziś Polska?
Czy gdyby Donald Tusk w 2008 roku nie zerwał zawiązanego przez Lecha Kaczyńskiego i Waldasa Adamkusa o środkowoeuropejskiego bloku energetycznego to dziś sam nie byłby liderem „13”- tki? A Polskanie była by realnym graczem reprezentującym grupe państw?
Niestety dziś pozostało mu tylko udawać że sukces innych jest jego dziełem a warunki brzegowe stawiane przez innych są wynikiem jego twardych negocjacji ... w dobrej atmosferze.
W tym kontekście ciekawe będą głosowania nad nowym unijnym budżetem w Parlamencie Europejskim.
Inne tematy w dziale Polityka