Dlaczego Europa nie będzie nadstawiać karku za Ukrainę?
Bo:
- od 1991 roku kiedy uzyskała suwerenność, a więc przez ponad 20 lat nie była w stanie zapewnić sobie dywersyfikacji dostaw gazu i ropy – przez co każda próba wprowadzenia wolnego rynku wiąże się z konfliktem interesów Rosji – z którą większość państw unijnych prowadzi interesy
- jej gospodarka jest tak zadłużona i nieefektywna że uratować mogą ją jedynie gigantyczne kredyty – i aż strach pomyśleć jakie skutki miało by wprowadzenie założeń Pakietu Klimatycznego na przykład dla sytuacji ekonomicznej węglowego Zagłębia Donieckiego
- scena polityczna to kipiący kocioł w którym konflikty mają natężenie przekraczające granice debaty publicznej w demokratycznym państwie – a media co rusz obiegają migawki z kordonami policji z tarczami i pałkami przeciw demonstrantom
- korupcja i zakulisowe rozgrywki biznesu związanego z polityką powodują że żadna siła polityczna nie jest do końca wiarygodna
Dlaczego po ponad dwudziestu latach Ukraina jest właśnie w tym miejscu? Pewnie odpowiedzi mogliby udzielić eksperci od ... metod rosyjskiej dyplomacji i rosyjskich służb wywiadowczych.
„Dziś Gruzja – jutro Ukraina – pojutrze Polska” – to słowa redaktora Jerzego Pomianowskiego, wypowiedziane w sierpniu 2008 roku w czasie inwazji Rosji na Gruzję. Czy możemy zapomnieć to zdanie?
Dziś czas na Ukrainę. Być może przyjdzie też czas na Polskę – i stanie się ona buforem wpływu między Unią Europejską a Unią Euroazjatycką.
Może czas zadać sobie więc pytanie czy te cztery powyższe punkty z powodu których nikt nie będzie dziś „umierał za Kijów” aby na pewno nie dotyczą też Polski?
Czy na pewno jesteśmy pewni ze Europie będzie się opłacać „umierać” za Warszawę”?
Może więc jednak warto powalczyć o tą Ukrainę?
Inne tematy w dziale Polityka
