waw75 waw75
1033
BLOG

Islam to problem człowieczeństwa

waw75 waw75 Społeczeństwo Obserwuj notkę 27

Na początku od razu zaznaczam: nie oskarżam każdego kto uważa że Bóg ma na imię Allah - nie o oskarżenie bowiem w tym tekście chodzi. Ale nawet jeśli skwitujemy sprawę że nie wszyscy wyznawcy są niebezpiecznymi dla otoczenia fanatykami to i tak nie zmienia to faktu że mamy do czynienia z globalnym problemem upadku gatunku ludzkiego – który objawił się przy okazji mankamentów jednej z religii.

Wyobraźmy sobie że w jakimkolwiek państwie – poza państwami islamskimi – do gabinetu psychiatrycznego przychodzi pacjent i mówi że jest przekonany o tym że powinien kogoś zabić. I, ważne wyjaśnienie – nie mówię o sytuacji wynikającej dajmy na to z ciężkiej choroby, powiedzmy schizofrenii, w której pacjent twierdzi że słyszy głosy które mu coś podpowiadają. Mówię o sytuacji być może najczęstszej – kiedy pacjent jest o czymś głęboko przekonany i jego przekonanie zagraża bezpieczeństwu jego samego lub jego otoczenia. Co więc robi w takiej sytuacji lekarz psychiatra? Oczywiście wypytuje owego pacjenta o szczegóły, aby zdiagnozować zaburzenie. I jeśli się okazuje że ów pacjent naprawdę jest przekonany że powinien zabić lub zadać komuś ból to ów lekarz – posługując się ogólnoświatową klasyfikacją ICD-10 dokonuje rozpoznania problemu z grupy „F” (najprawdopodobniej z podgrupy F 07 lub F 06) i albo dzwoni po policję, albo po krzepkich pielęgniarzy i karetkę – a czasem zresztą po wszystkich na raz.

Na całym świecie lekarz ów posłuży się tu, jak wspomniałem obowiązującą na całym świecie klasyfikacją ICD – 10. A co zdiagnozuje lekarz psychiatra w kraju muzułmańskim? A może najpierw upewni się kogo ów pacjent chce zabić i jeśli będzie chodził o „niewiernego psa” to wykrzyknie „Allah akbar bracie” i zrobi z pacjentem „misia”? W wielu państwach Bliskiego Wschodu lekarze musieliby rozpoznać silne zaburzenia osobowości u 30 do 60 procent populacji, a sporą część tych ludzi natychmiast skierować na hospitalizację. I – co ważne – skłoniłoby ich do tego nie społeczne przekonanie, ale ogólnoświatowa klasyfikacja chorób i zaburzeń. Czy więc w krajach muzułmańskich możemy mówić tylko o różnicach kulturowych albo cywilizacyjnych? Sądzę że właśnie przykład klasyfikacji ICD – 10 , będącej od wielu dekad aksjomatem i paradygmatem światowej medycyny i lekarskiego postrzegania ludzkiego organizmu, pokazuje że mamy do czynienia z problemem zupełnie innego rodzaju niż religia.

Co gorsza – trudno oczekiwać że problem ten mógłby zostać poruszony na przykład podczas kolejnego światowego kongresu psychiatrycznego – bo albo doszłoby tam do krwawej jatki albo miasto i budynek musiałyby zostać otoczone kordonem wojska. Mówiąc obrazowo: pacjent jest zdrowy bo jak mu się zdiagnozuje chorobę to lekarza zabije.

Przykład ten pokazuje, że fanatyzm islamski (o który – zaznaczam po raz kolejny – nie oskarżam każdego kto uważa że bogiem jest akurat Allah a nie Bóg Ojciec czy Jahwe) stał się globalnym problemem z kategorii choroby ludzkości. I nie religia – jako zjawisko – jest tego przyczyną, choć niewątpliwie dogmaty religii Islamu bardzo sprzyjają rozwojowi tych zaburzeń. Ja – jako chrześcijanin – czyli wyznawca religii monoteistycznej uważam że istnieje jeden Bóg i nie uważam że w związku z tym Allah albo Jahwe nie istnieją. Po prostu to jeden Bóg – stwórca ludzkiego gatunku, a czy ów gatunek ludzki jada macę, brzydzi się wieprzowiną czy też święci koszyczek to kwestia absolutnie wtórna. Choć problemem Islamu na pewno jest pewien często widywany dogmat który pozwala każdą żądzę, chęć wzbogacenia się czy wyeliminowania rywala uzasadniać wola boga. Jeśli bóg ma taką wolę żebym stłukł żonę to „Allah akbar!”, jeśli ma taką wolę żebym ktoś mi płacił haracz: „Allah akbar!” a jeśli mam ochotę kogoś zabić żeby przejąć jego dorobek życiowy … scenariusz ten sam. Tu tkwi problem – Islam sprzyja zatarciu zdolności rozgraniczania między dobrem a złem. Ocenę pozostawiając jedynie indywidualnej interpretacji. I dopóki znacząca populacja Muzułmanów żyje w środowisku które przyjęło aksjomaty cywilizacji europejskiej czy też judeo – lub chrześcijańskiej to przestrzega pewnych kanonów – nie tylko religijnych – ale przede wszystkim zachowań równowagi społecznej. Bo religia jako zespół zachowań i przekonań – oraz wytycznych jak kierować swoim życiem zawsze jest też odpowiedzią na ludzkie potrzeby – pytanie czy tylko potrzeby czy także żądze i słabości. Dlatego jeśli dopuścimy do tego aby doktryna muzułmańska – rodem z tych krajów gdzie cywilizacja europejska nie ukształtowała mentalności społeczeństwa ,zaczęła w Europie przyjmować rolę dominującą – to z czasem nawet klasyfikacja chorób ICD-10 może się okazać mało przydatna.

 

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo