waw75 waw75
4393
BLOG

Odebrali już swoją nagrodę

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 162

Przegłosowanie rezolucji PE w sprawie Polski to niewątpliwie wielki sukces Platformy Obywatelskiej. I wielka porażka Polski. Nie PiS-u, nie rządu, nie Jarosława Kaczyńskiego ale właśnie Polski jako państwa. Aby przegłosować tą  rezolucję trzeba było bowiem  zbudować koalicję, która w razie jakichkolwiek różnic interesów pomiędzy Polską a innym wpływowym państwem Unii została właśnie w Parlamencie Europejskim zdefiniowana. Europosłowie PO musieli przecież tych ludzi przekonać, że Polska nie jest już państwem bezpiecznym, stabilnym i godnym zaufania. Że łamane są tu prawa człowieka i deptana jest demokracja. Przekonali – udało się, odnieśli wielki sukces. Ale za „thank you my friend” takich spraw się w polityce nie załatwia. Kiedyś przyjdzie pora na spłacenie zobowiązań. Może przy głosowaniach nad liczbą imigrantów, może nad kwestią jakiegoś gazociągu, a może dopłat do jakiejś gałęzi przemysłu. W razie różnic interesów między Polską a jakimkolwiek innym państwem Unii to do europosłów PO i PSL-u zwrócą się nasi konkurenci. Bo na tym polega partnerstwo w polityce.

Niezależnie od tego jak postrzegamy spór o Trybunał Konstytucyjny i którą stronę obarczamy większą winą to sprawa ta nie uderza w najmniejszym stopniu ani w politykę Unii Europejskiej, ani w jej spójność czy nawet strukturę funkcjonowania. Nawet gdyby utrudnienia pracy Trybunału spowodowały, że sejm przegłosowałby jakąś ustawę z artykułami niezgodnymi z Konstytucją RP to nie było by to uderzenie w Unię Europejską. Ba! –żaden obywatel nie doznał z tego tytułu krzywdy, nikt nie został aresztowany, nikogo nie przesłuchano ani nie podsłuchano, nie dokonano żadnej rewizji, ani nie naruszono praw człowieka. Jak pokazało orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego choćby w sprawie pieniędzy z OFE sam Trybunał nie jest też absolutnie gwarantem uszanowania praw obywatelskich. Parlament Europejski nie zagłosował więc za obroną jedności europejskiej czy za jakimiś wspólnotowymi pryncypiami. PO i PSL zaciągnęły po prostu pewien polityczny kredyt żeby wzmocnić swoją pozycję w krajowej rywalizacji politycznej. Kredyt który kiedyś będzie trzeba spłacić. 

Cokolwiek powiemy więc o tej rezolucji i jakiekolwiek narracje będziemy teraz do niej lepić, to jednak stało się coś bez precedensu w historii ostatniego ćwierćwiecza. Owszem, mogliśmy być zażenowani, że mimo niepisanej zasady że w Unii Polak popiera Polaka, ludzie PO faulowali niemal na każdym kroku, choć w wywiadach upajali się szlachetnymi frazesami. Pal tam sześć – w polityce jedni są bardziej przyzwoici inni mniej, ale nigdy nie doszło jeszcze do sytuacji żeby polscy politycy zabiegali o ukaranie własnego państwa. To przekroczenie bardzo istotnej granicy. I trzeba przyznać że PiS tej granicy nie przekraczał nawet  kiedy ABW wchodziła do redakcji Wprost, kiedy w latach 2011 – 2012 oba „pałace” dzieliły między siebie publiczne media, ani nawet kiedy Platforma robiła skok na Trybunał Konstytucyjny w czerwcu i październiku 2015 roku obsadzając go niemal wyłącznie swoimi nominatami. 

Dla mnie po tym co się dziś stało w Parlamencie Europejskim  tacy politycy jak Grzegorz Schetyna. Julia Pitera, Janusz Lewandowski  czy Róża von cośtamcośtam Thun są w polskiej polityce po prostu skreśleni. Dziś triumfują – i trzeba pogratulować – właśnie odebrali swoją nagrodę. 

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (162)

Inne tematy w dziale Polityka