Mamy więc, cytując J.Kaczyńskiego „poważny błąd”, „incydent” i „problem z prezydentem”. Niektórzy jednak nadal śpiewają:
"Ach, to brudne świnie, ci ludzie,
Co napletli o Andrzeju Dudzie,
Jakieś bzdury o dywersji jego,
To trwoga jest, drogi kolego
Ja mu wierzę, mnie nie zaszkodzi żadne obce zło
Na mój sposób widzieć go...
Na głowie kwietny ma wianek,
W ręku zielony badylek,
A przed nim bieży baranek,
A nad nim lata motylek."
Zapraszam do lektury tekstu: Bilans prezydentury AndrzejaDudy, czyli prezydent hybrydowy.
Tekst przez kilka godzin nocnych miał ponad 2 tys. odsłon. Niestety, rano nadszedł orkan o wdzięcznym imieniu „Polit-pop” i zmiótł notkę do podziemia. Niestety, nie mam jak Jacek Kuroń na stoliku wszechwładnego telefonu i nie mogę odwołać tej czyjejś decyzji zabierającej w świetle dnia czytelnikom to, co chcieli czytać, nawet w godzinach nocnych. Na szczęście wielu blogerów zdążyło ją skomentować. Te komentarze są wartością samą w sobie. Poprawiają i rozwijają wiele moich intuicji i hipotez. Dziękuję.
I zapraszam do lektury. W piwnicy.
Komentarze