wawel wawel
460
BLOG

Czubki na gwieździe Dawida, czyli powiększajcie co się da - wzywają porządni obywatele

wawel wawel Polityka Obserwuj notkę 5



                                                                    Dedykowane "prawicowym" mediom, "prawicowemu" rządowi i "porządnym" obywatelom



Stałem na zasypanym śniegiem przystanku. Myślałem o pięknie naszego kraju ogarniętego zmianami, o ludziach tak posłusznych wezwaniom rządu, odpowiedzialnych, że w tym posłuszeństwie jak bogowie greccy promienieli (a może rzymscy, zresztą wiecie przecież o co chodzi...). Wiedziałem, że gdy odezwie się zew walki z tymi, którzy opóźniają nasz wspólny marsz – to wtedy pójdą nas tłumy. Najpierw głosować, potem wyrażać poparcie. A na koniec, nie daj Boże, może i czegoś więcej zachce nasza partia. Nie będziemy mogli odmówić. Rozmyślania przerwały mi odgłosy ze skweru. Średniej wielkości tłum z wieloma transparentami, mimo śliskich dróg i pewnego chłodu co jakiś czas zgodnym chórem coś namiętnie, nie, źle powiedziałem, nie namiętnie, lecz patriotycznie i rozważnie – wykrzykiwał. Miałem zawiązaną czapkę z uszami, uszatkę, nie słyszałem więc. Zobaczyłem tylko duży napis: Piela z kraju niech wy... piela! Tylko Dawid i jego orzeł – nam, w dobrych zmianach szczerze pomoże! Leć, Dawida gwiazdko, leć i prowadź nas - w wymarzony wspólnej historii czas!

Wzruszyłem się, bom człowiek żywy, religijny – nie to, żebym się chwalił. Nie, wiem, że tak jest, żona mi kiedyś to w moje urodziny powiedziała. Już nigdy nie powtórzyła, ale ja zapamiętałem. Żona wszystkiego nie wie, choć mądra kobieta. Nie wie, że więcej od niej kocham naszą organizację, nasz kraj. Gdy widzę takie pochody, słyszę towarzyszy śpiewających, wachlujących flagą z prawa na lewo, śpiewających choć niektórzy ni za kopiejkę głosu nie mają, ale walczą, nie poddają się. I ja ich kocham za ten heroizm. Wiec partyjny to dla mnie jak sakrament, chrzest z małżeństwem. Taki już jestem. Jak to mówią – swój człowiek. Cieszę się, że obywatele idą w pochodzie. Ale wiem, że walka będzie długa. Tyle odchyleń dokoła. A to narodniki, a to rolniki, czy inne paskudniki. Intelektuały nosa zadzierające. Nie można tak by razem, ponad podziałami? Wprost do nieba! Ech, rozmarzyłem się. Nie, odpowiadają. Nie można, mówią twardo, uparcie. Jakiś diabeł im nie daje, stają w poprzek Odchylają nas. Ale do czasu. Nie zatrzymają rosnącej jedności. Jedność jest jak kula śnieżna, jak matka, jak ocean. Co ja mówię „ocean”, glob!

Wiele prowokacji jednak nas czeka, czai się za każdym progiem. Na przykład prognozy pogody. Zgroza człowieka bierze jak nasza władza igra bezpieczeństwem naszego kraju i jego sojuszy. Co jakiś czas, tej zimy na szczęście dość rzadko, sypią się na ekranie podczas prognoz płatki śniegu. Płatki jak płatki, zwykła zimą rzecz, porządnemu obywatelowi nic do tego, że się sypią. Pewnie całe to ich sypanie nie jest ot takie sobie, przypadkowe, nieplanowe, niecelowe. Co to, to nie. Obywatel uczciwy wie, że wszystko co się zdarza, dzieje się po coś i że ktoś to zarządził. Ktoś z góry. Im uczciwszy obywatel, tym mniej docieka, kto konkretnie zarządził. Jest, więc ma być. I dobrze, że jest – ot i cała myśl prawego obywatela. Więcej nie trzeba, więcej by było niegrzecznie i nie daj Boże, wścibsko. A wścibskość, jak niektórzy mówią, może budzić pokusę wywrotowości. A po co nam wywrotowość, ja się pytam? Od wywrotowości każde państwo się może wywrócić. A tego nam najmniej trzeba odkąd stanęliśmy na nogi. Rozgadałem się trochę. Moja obywatelska wina.

Wracam wiec do tych czających się za rogiem, progiem i stogiem – prowokacji, czyli do tych płatków śniegu, co to lecą i nie nam, zwykłym, szarym obywatelom wścibiać nosa czemu lecą. Jednak jedno powinno nam nie dawać spać – ich kształt, ich forma. Jak powiedzieli już nasi przywódcy, dowódcy dobrej zmiany – nie sama ewolucja i zmiana jest najważniejsza, ważna jest też jej forma. Zwykły obywatel w swym skromnym, że tak powiem bytowaniu ziemskim nie ma zbyt wielu okazji, by zajmować się jakąś jedną formą, czy drugą – i nawet nie tęskni za tym. To dla niego zbytek. Taki obywatel chodzi do pracy, odbiera 1/3 tego, co wypracował, dziękuje za mądrość tym, co zabierają mu 2/3 i wiedzą, co z tymi 2/3 zrobić i zgłasza się po 500+. Wszystko co ponad – ode złego jest. Jakieś tam formy, istoty, substancje to zbytki wyzyskiwaczy i próżniaków. Ale tu musimy zrobić wyjątek i – dla dobra i bezpieczeństwa ojczyzny – zainteresować się formą płatków śnieżnych. Tak, tak, nie przesłyszeli się państwo.

Gdy ja tak włączam TV na te prognozy, niektóre nagrywam sobie i patrzę jak te płatki lecą, sypią się – tyle razy dziennie, to ciarki mnie przechodzą, lewa ręka mi drży, pot występuje na czoło. Gdybym był takim zwykłym marginesem społecznym, warchołem – może bym się czarcim uśmiechem uśmiechał, bo tacy, to cieszą się z tragedii. Ale ja prawie płaczę, tak, to nie przesada. Płakać gotów żem, bo te płatki... przypominają, ach jak przypominają – sześciokątną gwiazdę Dawida, święty, błogosławiony, od przodków odziedziczony symbol naszych najwierniejeszych, najoddańszych, najukochańszych przyjaciół. I one – o zgrozo! O hańbo nieroztropności! – lecą na dół, a każdy myślący obywatel bardzo słusznie lecenie na dół skojarzy z... upadkiem. Można by telewizor ustawić do góry nogami, by ograniczyć tę profanację. Wniebowstępowałyby wtedy. Na początku tak robiłem i dzięki temu mogłem zasnąć z oczyma suchymi, dzięki temu nie wypłakałem oczu. Ale teraz już postawiłem telewizor normalnie. Takie stawianie go na głowie, byłoby stawianiem na głowie prawdy i odpowiedzialności za kraj. Ja nie z tych, co do tego się rwą. Nie zamykam oczu, nie poddaję się. Tak, drodzy państwo, drodzy bracia Karnowscy i ty, Jacku Łęski herbu Kurski – to upadek, który może być policzony na wasze konto. Was ukarzą, zawieszą, podwieszą, wam utną, podetną lub natną. I będziecie zdziwieni. Dlatego działajcie, wypatrujcie, powiększajcie. W lunety, mikroskopy, lornety i lupy inwestujcie. Powiększaj każdym instrumentem, powiększaj dzień i noc. Powiększaj, aby tobie nie powiększono.

Oj, znowu poniosło mnie i odszedłem od wątku, słowo daję, że to z emocji względem ojczyzny, nie zaś obstrukcyjnie. Więc płatki śniegu, animowane, lecz jak żywe, przypominające, ach, jak przypominające, aż serce się kraje, tak przypominające – lecą z nieba, na dół, w błoto, bo na minusie mamy niestety mało dni tej zimy, i one, te święte symbole rozpuszczają się jak dym na niebie, znikają. A lecą z nieba mającego kolor – o zgrozo, łzy mi ciekną rzewne, rzęsiste i czyste – mającego kolor niebieski. Tak, to nie pomyłka. Teraz, drodzy państwo pohamujcie na chwilę rozpacz i płacz i spróbujcie połączyć w całość te rzeczy, które brane osobno, brane bezmyślnie wydają się być całkiem niewinne. Połączcie, płatki, gwiazdy Dawida, niebieskie niebo i lot w dół, w błoto, pod obklejone nie rzadko łajnem buty. Nie żebym coś na władzę, że niby nie dba o drogi gminne, nigdy w życiu. Po prostu czasem koń, bestia można powiedzieć, albo i gorzej, świnia nawet, wchodzi na piękny chodnik, i no... no wiedzą państwo co robi. I żeby te płatki Dawida tak w dół, tak pod te buty obklejone tym, no, tym bezwstydem z niebieskiego nieba, deptane, oplwane... Wybaczcie, muszę zrobić przerwę, serce mi wysiada, wyrywa się, ciśnie...

Już jestem, musiałem wyjść na świeże powietrze. Dla mnie ojczyzna jest najważniejsza. Kiedyś nawet napisałem wiersz, jeden jedyny wiersz w życiu pod tytułem: ojczyzna jest najważniejsza. Na jakie niebezpieczeństwo wystawiamy ojczyznę, gdy przywykamy do takich prognoz pogody podważających sojusze. Jaki to może być skandal! Nie zawaham się nawet użyć słowa „światowy”, a może – Boże pomiłuj i chroń braci Karnowskich i Jacka Łęskiego – a może nawet wszechświatowy. Przecież ta figura z sześcioma czubkami jest na fladze, jest na budynku ich guberni, nie wiem, czy tam, w tak ciepłych krajach mają gubernie, ale ta gwiazdka jest na papierowych pieniądzach, którymi opłacają swoje ciężkie życie w tym piaszczystym kraju – a my im co?? A my im sypiemy w dół jak do hadesu, na niebieskim tle nieba ich gwiazdki Dawida. I Kurski nic, i Olechowski nic, Matczak, Holland – wszyscy nic.

Ale do czasu. Obywatele, patrioci dobrozmianowi, to szansa którą nam dano, by ojczyznę ocalić od hańby, wstydu i być może od zbrojnego najazdu naszych najwierniejszych przyjaciół, których poniżyliśmy, którym dopiekliśmy do żywego. Zbierzmy się, niech nas zjednoczy pod lupą powiększanie myśli naszych sąsiadów zza ściany, powiększajmy, tropmy i kontrolujmy wszystkie gwiazdki, które się pojawiają na ekranie, na kartkach, znaczkach, plakatach i w myślach. I liczmy ile mają czubków te gwiazdki. Czy sześć, czy pięć. Liczmy czubki, liczmy czubki, liczmy wszystkich czubków i patrzymy czy lecą w dół, czy spadają. Czubki, niebo, w dół. Czubki. Tysiące czubków. Tysiące czubków leci równo. W dół. I topnieje. I znika. Jakby nigdy ich nie było. Czubków. Tych. Tysięcy.



image

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka