NEOMARKSISTOWSKA WALKA Z WYKREOWANYMI WIDMAMI, Z HOMOFOBIĄ, KSENOFOBIĄ, NACJONALIZMEM, ANTYSEMITYZMEM, ANTYTOLERANCJĄ - BYŁA ZAWSZE GŁÓWNĄ IDEĄ BRACI KACZYŃSKICH. DZISIAJ WRESZCIE PAŃSTWO 105 PROKURATORÓW MOŻE ZACZĄĆ W PEŁNI REALIZOWAĆ IDEAŁY BRACI. 105 +
MOTTO
1. „wyborcy nie mają wyjścia i muszą poprzeć naszą partię i wyznaczonego przez nich kandydata na prezydenta: bez względu na to, co PiS zrobi i z kim się zbrata"
[Adam Lipiński, 2010 r., Gazeta Polska]
2. "„W sekrecie, towarzyszu, powiem wam, nie bawią już idee mnie ogromne! W szwajcarskim banku małe konto mam, że o londyńskim nawet już nie wspomnę. Mieszkanko niezłe mam w Alei Róż, na Szucha zaś rozkoszną garsonierę, przed oknem luksusowy stoi wóz i wrastam tak powoli w lepszą sferę”
[J.Szpotański, „Lament wysokiego dygnitarza”]
Partia PIS 1984 rozkręca się. Przyznam się, że mało co mnie szokuje, ale gdy usłyszałem o tym, co 9 marca przydarzyło się publicyście i autorowi kilku b.ciekawych książek - Ireneuszowi T.Lisiakowi - przeżyłem szok. "Publicysta Ireneusz Lisiak został wyproszony z pociągu we Wrocławiu. Jak relacjonuje, w rozmowie z jedną z pasażerek związki homoseksualne określił jako „pedalskie”, co wywołało oburzenie wśród pasażerów i załogi pociągu, która skutecznie uniemożliwiła mu dalszą podróż." Lisiak musiał przerwać podróż... ok. 200 km przed celem.
https://www.tvp.info/41703642/pisarz-wyproszony-z-pociagu-pasazerowie-twierdzili-ze-jest-homofobem
"Jak informuje Radio Poznań, Ireneusz Lisiak zmierzał pociągiem PKP Intercity do Poznania na spotkanie autorskie. Jednak we Wrocławiu musiał opuścić pociąg, bo pod jego adresem padły oskarżenia o homofobię i – jak relacjonuje Lisiak – współpasażerowie nie chcieli z nim jechać.
Publicysta twierdzi, że podczas rozmowy z jedną z pasażerek pociągu powiedział, że „cały ten system emerytalny to jest powielanie systemu Bismarcka, czyli solidarności pokoleń. Powiedziałem, że mnie wkurza, że moje wnuki będą musiały płacić na tych wszystkich libertynów, którzy nie mają dzieci, którzy są w związkach homoseksualnych - powiedziałem „pedalskich” – relacjonuje Lisiak.
Jak mówi, po interwencji kierownika pociągu, która poprzedzona była rozmową ze wspomnianą pasażerką, pisarz został wyproszony z pociągu - nie pozwolono mu dalej podróżować do Poznania. Miał opuścić pociąg w asyście policji. „W sobotę, 9 marca, drużyna konduktorska pociągu IC nr 3806 Malczewski w związku z zachowaniem pasażera zgłosiła potrzebę interwencji policji, która została podjęta o godz. 11:50 na stacji Wrocław Gł.
W państwie PIS-u są słowa i tematy represjonowane.
To, co się zaczęło z z trzema wtargnięciami ABW do R.Mossakowskiego (do siedziby telewizji netowej CEP, do magazynku telewizji - wyłamanie zamka w drzwiach i do mieszkania dzieci Mossakowskiego oraz konfiskata wszystkich nośników elektronicznych oraz dwóch komputerów),z ukaraniem Roli za opinie i wieloma innymi "akcjami" chłopców Jarosława - to się rozkręca. Być może swój udział w akcji przeciw Lisiakowi miało to, iż jest on autorem kilku książek o szwindlach narodu wybranego...
Na to wszystko co się dzieje brak słów...
Symptomatyczne jest, że ani telewizja partyjna TVP nie mówi o tym, ani łasy na takie tematy TVN. To cichy sojusz przedwyborczy. Obie strony, strony udające wojnę jednoczą się w przykrywaniu swych zapędów tresowania społeczeństwa.
Korzystając z okazji przedstawię opis kiku książek Ireneusza Lisiaka.