hierofant hierofant
175
BLOG

Jestem Polskim Kapusiem

hierofant hierofant Gospodarka Obserwuj notkę 4

Jako obywatel nie zobowiązany do przesyłanie pliku JPK przeprowadziłem dość prostą acz ciekawą rozmowę. To proste pytania dotyczące danych zawartych w pliku JPK. 


Patrząc na ogólną ideę cyfryzacji danych podlegających kontroli i umożliwienie zdalne kontrolowanie każdego co miesiąc bez wychodzenia z domu pozostaje wskazać na dwa aspekty procederu. 


Pierwszym z nich jest cyfryzacja. Algorytmy inteligentnych programów śledzących mogą bardzo łatwo zauważyć co się z środkami dzieje. Od momentu wytworzenia do momentu sprzedaży. Bo co to jest za produkt który ktoś kupił pomimo tego że one nie istnieje a potem go przez wiele miesięcy nie sprzedał. Wtedy stal, gaz, ropę i inne produkty przemysłowe będące przedmiotem przemytu i wyłudzenia VAT muszę "istnieć" i inspektor nie będzie jechał weryfikować księgi ale stan posiadania. 


Drugim aspektem redukcji pracy Krajowej Administracji Skarbowej jest redukcja procesu przepisywania danych z plików i analiz zawartości "prawdziwej" lub "nieprawdziwej" ksiąg rachunkowych. 


Na całe szczęście obowiązek nie dotyczy każdego bo gdyby przejść do usług trzeb byłoby infiltrować konta tych co usługi otrzymali. A do tego dopuścić w kraju z tak poważnymi problemami demokracji nie można. 


Dlaczego Jesteśmy Polskim Kapusiami? Co takiego zawiera JPK co chce posiąść rząd? Plik zawiera dane biznesowe z których można wywnioskować o polityce działania spółki. Podanie są także powiązania które czasami ukrywane są przed konkurencją. 


W pliku de facto podana jest polityka ekonomiczna firmy na podstawie, której można ustalić kto z kim ma jakie kontrakty oraz jak wyglądają obroty w ramach tych kontraktów. A przecież to wszystko to ekonomiczny efekt umów. 


Umowy niejawne objęte tajemnicą firmy staja się oczywiste po kilku miesiącach można zbudować sieć powiązań firmy, sieć przepływów gotówki i środków. Badając to można uzyskać informacje wrażliwe jak "stany magazynowe", "informacje o powiązaniach firmy". W ten sposób można na każdego oddziaływać ekonomicznie.


Wystarczy na przykład pójść do jego zleceniodawcy i zasugerować rozwiązanie kontraktu. Można też wiedzę o efekcie umów sprzedać konkurencji. 


Co by było gdyby zrobić to samo z innymi sektorami. Przyjmując taką samą politykę można zażądać od  adwokata, komornika, notariusza przedstawienia ekonomicznego zakresu swoich usług. Wielu z nich pomija wiele razy fakt przyjęcia korzyści. To samo możemy zrobić z lekarzami - bo przecież ciężko pracują. Niech rozliczają swoją pracę państwową i prywatną. 


Można to zrobić każdemu i sięgnąć aż do naszej internetowej wymiany dóbr. Tu jednak jest z VAT problem bo produkt ostatecznie kupiony już nie może być ovatowany. 


Dlaczego więc zostaliśmy kapusiami? Czy cyfryzacja ma prawo pozbawić nas anonimizacji źródła przychodów i rozchodów aż do momentu "kontroli". Dlaczego mam podawać szczegółowe informacje o źródle posiadania? 


Polak potrafi i z powodu lat kombinatorstwa wprowadzono reżim w którym tajemnica firmy, tajemnica sposobu działania firmy zostaje przekazana do Ministerstwa Finansów. 


Tylko jak jest gwarancja że nikt nie sprzeda tej informacji konkurencji. Przecież widać kim jest nasza konkurencja. Wiadomo też ile by dała za nasze pliki JPK. I jak tu w Polsce robić biznesy, nie tylko te małe co duże. 


Zbytnia szczegółowość JPK i prowadzenie wszystkich ksiąg rachunkowych w wersji elektronicznej w pliku "jawnym" jest może i zdobyczą cywilizacyjną. Niemniej w każdej kulturze są tacy co widzą w "informacji" i jej "przekazaniu" zainteresowanym "biznes". 


Dlatego staliśmy się kapusiami. I czy zawód księgowej stracił przymiot zawodu zaufania publicznego? Księgowa podobnie jak i prawnik dbała o zachowanie tajemnicy firmy. Czasami tuszowała błędy zarówno ekonomiczne jak i podatkowe. Chroniła naszą firmę przed złym wizerunkiem. Czasami dawała szybko znak o niebezpiecznych skutkach umów czy stratach jakie powstały w wyniku niegospodarności. 


Teraz informacje te przetwarza komputer, bada nasze "szwindle" w celu wymierzenia kary. Tylko że teraz sami donosimy na siebie bezpośrednio, co miesiąc wskazując coś co urząd jest już w stanie "elektronicznie" przetworzyć. Dając "wszystko" poza treścią umów. Co nam zostało, jak żyć w tym kraju"?


Wystarczy tylko nie kraść i grzecznie zostać kapusiem. 


Tekst stanowi własną analizę zjawiska przekazywania pliku JPK prowadzącego do cyfryzacji kontroli miesięcznej KAS i przyszłej redukcji stanowisk pracy w tej instytucji. 

hierofant
O mnie hierofant

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka