- osoba wykonująca ten zawód nie może odmówić przyjęcia kandydata na praktykę.
- nie wolno jej pobierać honorarium za umożliwienie odbycia praktyki.
Jedyne czym może manipulować osoba „zatrudniająca” praktykantów, to wysokość wynagrodzenia wypłacanego praktykantowi i charakter zadań zlecanych jemu. Natomiast wszelkie próby uzyskania szczególnych gratyfikacji za udostępnienie miejsca do odbycia stażu powodują utratę prawa wykonywania zawodu przez tego, kto domagał się gratyfikacji.
Generalnie władza nie powinna określać kwalifikacji potrzebnych do wykonywania zawodu. Jeżeli ktoś ma ochotę leczyć się u szarlatana, to jest to jego sprawa. Przecież żaden dyplom ani staż nie zagwarantuje wysokich umiejętności absolwenta medycyny.
Tak jak żaden staż nie gwarantuje wysokiej jakości usług prawniczych czy psychologicznych.
Im bardziej odsuwa się rynek od regulacji tego typu zjawisk, tym gorszy jest ich poziom. Nie gwarantuje to wysokiego poziomu w systemie rynkowym, ale daje na to szansę. Natomiast biurokratyczne ograniczanie podaży sprzyja jedynie tym, którzy już mają uprawnienia i powoduje zawyżanie cen.