Instytucja przedawnienia jest szkodliwa społecznie. Jeżeli człowiek popełnił czyn karalny, to musi się liczyć, że zawsze można go oskarżyć o złamanie prawa i że nie ma momentu, gdy może odetchnąć to już za mną. Natomiast możliwe jest zasłużenie się dla społeczności i tym samym liczenie na odstąpienie przez sędziego od wymierzenia kary, pomimo uznania za winnego.
Nie ma logicznego uzasadnienia instytucji przedawnienia, poza tak zwaną pragmatyką. Tyle tylko, że życie nie znosi próżni. Jeśli autorzy wojny polsko-jaruzelskiej czy paserzy sprzedający kradzione w ramach „prywatyzacji” nie zostaną ukarani i rozliczeni przez sąd, to prędzej czy później znajdą się ci, którzy dojdą sprawiedliwości od dzieci, wnuków i spadkobierców rzeczonych osób. Obecni rządzący również powinni wziąć to pod uwagę. Zemsta może dosięgnąć nawet 12 pokolenie... (z czego to jest?).