Językiem urzędowym jest język obywateli danej gminy, starostwa, kraju czy państwa. Niemniej akty prawne są tworzone po łacinie po to, by w razie sporu można się było odwołać do jednolitego tekstu, który nie preferuje żadnej grupy mieszkańców ze względu na język. Natomiast do użytku bieżącego stosuje się wersje „narodowe”.
Stosowanie języka martwego jest rozwiązaniem średnim, niemniej nie znalazłem lepszego rozwiązania dającego prawie wszystkim mieszkańcom równe szanse w obronie przed sądem i w sporach interpretacyjnych.
Można oczywiście przyjąć, że akty prawne są tworzone równocześnie we wszystkich językach używanych w danej jednostce terytorialnej, ale wtedy w „jednolitej” narodowościowo Rzeczypospolitej mielibyśmy trochę wersji językowych aktów prawnych, a co dopiero w sytuacji objęcia całego kontynentu…
Poza tym, problemem jest interpretacja wersji narodowych i ustalanie, która z tych wersji jest ważniejsza…