Wrocław Global Forum 2011 Wrocław Global Forum 2011
715
BLOG

Solidarność: na pierwszej linii obrony wolności

Wrocław Global Forum 2011 Wrocław Global Forum 2011 Polityka Obserwuj notkę 8

Wrocław, Polska. 11 czerwca.

 
Sekretarz obrony (USA – przyp. tł.) Robert Gates ma rację. “W przeszłości obawiałem się przemiany NATO w sojusz dwóch poziomów. Pomiędzy członków specjalizujących się w ‘miękkich’ zadaniach, takich jak kwestie humanitarne, rozwój, utrzymanie pokoju czy rozmowy, a tych prowadzących ‘twarde’ misje wojskowe. Pomiędzy tych, którzą chcą i są w stanie ponosić koszty sojuszniczych zobowiązań, a tych, którzy są beneficjentami członkostwa w NATO – korzystając z gwarancji bezpieczeństwa czy udziału w dowodzeniu – ale nie chcą dzielić z innymi ryzyka i kosztów. To już nie jest hipotetyczna troska. To już się stało. I jest nie do przyjęcia.”
 
Tutaj w Polsce, tak długo będącej na pierwszej linii obrony wolności, gdzie dla jej obrony narodziła się Solidarność, wyszedłem właśnie z panelu, podczas którego senator John McCain elokwentnie mówił o ‘mocy’ uwag poczynionych przez sekretarza Gatesa. Senator McCain przypomniał Europejczykom o ostrzeżeniu, jakie płynie z historii Polski.
 
Ostatniego wieczoru byłem na rozdaniu nagród Freedom Awards przez Atlantic Council of the United States i partnera ACUS, piękne miasto Wrocław. Wrocław jest miastem gdzieniegdzie naznaczonym gwałtowną historią, wymownym świadectwem walki o wolność, dla której zginęły miliony Europejczyków.
 
Było zwyczajnie wielkim przywilejem być w tym miejscu. Była to uroczystość, z którą zmartwienie Zimnej Wojny odeszło na rzecz wiary w proste, harmonijne życie. Aby wolność była utrzymana, ta wiara musi istnieć, a jeśli konieczne – trzeba o nią walczyć. Zapytajcie Egipcjan, w których imieniu uhonorowana została Esraa Abdel Fattah. Zapytajcie Białorusinów, w których imieniu uhonorowano Alaksandra Bialackiego. Zapytajcie Polaków, w imieniu których nagrodzono Helenę Łuczywo i Adama Michnika. Ludzi, którzy walczą lub walczyli o wolność. I wreszcie zapytajcie Libijczyków, Syryjczyków, Tunezyjczyków i wielu innych.
 
Sekretarz Gates ma oczywiście rację. To jest bardzo typowe dla lat 30. XX wieku – mówimy o wolności, a rezygnujemy z jej faktycznej obrony. Wolność będzie kwitnąć tylko wtedy, gdy Północni Amerykanie i Europejczycy wspólnie będą podsycać latarnię nadziei, w którą wiele milionów chce wierzyć. Musimy zatem stawić czoła światu takiemu, jakim jest, bo jest dużo za wcześnie, aby powiedzieć, że jest takim, jakim chcielibyśmy go widzieć.
 
To oznacza – silny Zachód. Ale owa ‘siła’ w swoim arsenale musi zawierać legalne siły zbrojne – wiarygodne i zdolne do działania w świecie obecnym i przyszłym, a nie – przeszłym. ‘Miękka’ siła – dobrze, ale wszystkie lekcje z przeszłości i czasów obecnych sugerują, że bez mocnej podstawy, jaką dają twarde metody, Utopia właściwie upadnie.
 
Szczerze mówiąc ‘strategie’, z którymi się zapoznaję, zbyt często mają na celu usprawiedliwienie nędznej natury odwrotu Europy. Ujawniają one kłamstwo, którym jest rzekomy wkład Europy w obronę wolności. W istocie, w tym pozbawionym wizji świecie dzisiejszej Europy dostrzegamy tak dużo zagrożeń, ile tylko możemy sobie wyobrazić. Jest to więc krótki krok wstecz do Monachium i płaszczenia się Neville’a Chamberlaina, kiedy to nie chciał bronić wolności małego, dalekiego kraju, o którym nic nie wiedział. Dalej jest barbarzyńska historia.
 
Jest pewien mały kraj, którego wolność jest nie tylko broniona, ale i wspierana. Niestety, tylko osiem narodów NATO to robi - reszta bezwstydnie powłóczy nogami w oporze względem solidarności. Wolność i solidarność idą ręka w rękę. Niestety, jest pewien podtekst w wypowiedzi sekretarza Gatesa, który dostrzegam tutaj, podczas tej imponującej konferencji. Zbyt wielu Europejczyków albo traktuje wolność jako coś oczywistego, albo po prostu nie wierzy w przygotowanie do jej obrony.
 
Konsenwekcja? Istnieje obecnie bardzo realne niebezpieczeństwo, że w obliczu nadchodzących wyzwań europejskim demokracjom zabraknie środków do obrony wolności, nawet jeśli będą chciały jej bronić. Wraca rok 1939.
 
Wniosek jest następujący – z biegiem czasu ani Sojusz, ani Unia nie są w stanie przetrwać braku solidarności i potencjału. Jeśli zbiorowo zawiedziemy w podnoszeniu się z defetyzmu i krótkowzroczności, z odrzucenia projekcji wolności, czego w tej chwili w Europie jest dużo, dwudziesty pierwszy wiek będzie dokładnie tak samo groźny, jak dwudziesty.
 
Wciąż jesteśmy, wszyscy, na pierwszej linii obrony wolności. Jeśli mi nie wierzycie, przyjedźcie do Wrocławia.
 
 
Powyższy tekst jest tłumaczeniem notki, jaką zamieścił ostatnio na swoim blogu Julian Lindley-French. Julian Lindley-French jest ekspertem ds. wojskowości, profesorem holenderskiej Królewskiej Akademii Wojskowej, członkiem Grupy Doradców Strategicznych przy Atlantic Council of the United States. Ciekawy tekst o profesorze znalazł się ostatnio na oficjalnej stronie Wrocławia - http://www.wroclaw.pl/anglik_french_z_holenderskiej_akademii,1.dhtml .
 
Z tekstem w oryginale (w języku angielskim) można zapoznać się pod adresem http://lindleyfrench.blogspot.com/2011/06/on-front-line-of-freedoms-defence.html.
 
Julian Lindley-French był jednym z uczestników panelu pod hasłem "European Security and Defense Policy: What Future in an Age of Austerity?" ("Europejska Polityka Bezpieczeństwa i Obrony: Jaka przyszłość w dobie kryzysu?"), jaki odbył się ostatnio w ramach drugiej edycji Wrocław Global Forum (9-11 czerwca 2011). Nagranie panelu można obejrzeć na oficjalnym kanale imprezy na YouTube, pod adresem http://www.youtube.com/watch?v=W_KVCV6bR6c&feature=channel_video_title .
 

Wrocław Global Forum to transatlantycka konferencja współorganizowana przez miasto Wrocław oraz amerykański think-tank Atlantic Council of the United States . Po zeszłorocznej inauguracji, jego druga edycja odbywać się będzie w stolicy Dolnego Śląska od 9 do 11 czerwca. Forum koncentruje się na współczesnym obliczu relacji transatlantyckich, jak również innych bieżących zagadnieniach światowej i europejskiej polityki. W tym roku eksperci, politycy oraz przedstawiciele środowisk biznesowych dyskutować będą m.in. na tematy: polskiej prezydencji w Unii, przyszłości wydobycia gazu łupkowego w kontekście globalnego rynku energii czy rozwoju demokracji w Afryce Północnej i niektórych krajach Europy Wschodniej (Białoruś, Mołdawia, Ukraina). Po raz drugi zostaną także rozdane nagrody 'Freedom Awards', przyznawane przez Atlantic Council za zasługi na rzecz krzewienia idei demokracji i wolności. Wśród tegorocznych laureatów znajdą się między innymi amerykański senator John McCain, a także – w imieniu narodów mołdawskiego i polskiego – premier Mołdawii Vlad Filat i minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka