Zarówno Gazwybjak i New York Times mają problemy finansowe – które w najbliższym czasie będą się tylko pogłębiać. W przypadku Gazwybu wynikają one z odcięcia od państwowych subwencji, stanowiących zakamuflowaną formę łapówek zaś w New York Times uderzył upadek prestiżu tej gazety wynikający z ewidentnego skrzywienia ideologicznego, które jak na dłoni widać było podczas ostatnich wyborów.
Ale nie są to jedyne biznesy, które cierpią na skutek zmieniającego się klimatu politycznego.
Fundacja Clintonów, do której do niedawna wielcy tego świata dobijali się drzwiami i oknami aby wpłacić donację – nagle po wyborach zarejestrowałą gigantyczny spadek dochodów. Ciekawe dlaczego? Pan Mariusz Zawadzki z Gazwybu uroczyście i bez zmrużenia okiem zapewniał nas, że Fundacja Clintonów „pomaga setkom tysięcy ludzi”. Sceptycy zawsze mówili, że fundacja to tylko zalegalizowana forma korupcji – kto wpłacił, ten mógł licvzyć na to, że mu Hilaria coś po wygranych wyborach załatwi. Hilaria nie wygrała – no to darczyńcy się ulotnili. Czyżby sceptycy mieli rację? Co na to Pan Zawadzki?
Ot na przykład rząd Norwegii po wyborach obciął wpłaty na Fundację Clintonów o 90 procent. Czy to znaczy, że rząd Norwegii nie chce już pomagać tym setkom tysięcy ludzi? Dlaczego Pan Zawadzki nie protestuje?
Inne tematy w dziale Polityka
