Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow
242
BLOG

Dlaczego Demokraci nie wygrywają wśród Latynosów stosunkiem 90-10 procent?

Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

zastanawia się New York Times najwyraźniej skonfudowany faktem, że wśród Latynosów poparcie dla Trumpa dochodzi do 50 procent – a przecież to nie tak miało być. Demokraci sprowadzają do Ameryki kolorowa biedotę w ramach planu „Zmienić Naród” i ta biedota ma glosować na demokratów. A tu się okazuje, że albo nie głosuje albo, jeżeli głosuje na Demokratów to nie na zasiedziałych białych bossów partyjnych pochodzenia włosko-żydowsko-irlandzkiego, tylko tychże bossów wykopuje i wybiera swoich młodych pajaców.

A przecież teoria mówiła, że Latynosi powinni stać się taką solidną betonowa bazą partii Demokratycznej jak Murzyni, którzy na Demokratów glosują w 90 procentach. A Latynosi – owszem, do tej pory głosowali na Demokratów, ale nie w takich proporcjach jak Murzyni, a po drugie – właśnie przechodzą do obozu Trumpa. Dlaczego?

Te rozpaczliwe debaty wśród Demokratów „Dlaczego Latynosi nie głosują na nas w 90%” przypominają nam jak to podczas wyborów prezydenckich Holeria wydzierała się na swoich zwolenników na wiecach skrzecząc z oburzeniem:„Dlaczego nie mam 50 procent przewagi?”. Taki ten naród głupi, że nielegalnie odmawia głosowania na Holerię, mimo, że przecież Holerii się prezydentura i głosy wyborców należały przez zasiedzenie oraz na mocy boskiego nadania a wybór uzurpatora Trumpa był nielegalny bo naruszył prawa człowieka Holerii.

No więc dlaczego Latynosi popierają Trumpa?

Może z tych samych powodów dla których biała biedota mając do wyboru Holerię, która otwarcie i publicznie obiecywała, że zlikwiduje setki tysięcy miejsc pracy, ludzi wywali na bruk a całe miasta obróci w ruinę – oraz Trumpa, który obiecywał, że będzie chronił amerykański przemysł – to wybrali Trumpa?

Może fakt, że Trump dał Ameryce po latach stagnacji za Obamy niesłychany boom gospodarczy – podczas gdy Demokraci są partią małp walczących o to, żeby miejsc pracy nie było a biedota pozostała biedotą?

Może dlatego, że nielegalna imigracja w pierwszej kolejności uderza w społeczności legalnych imigrantów? Z punktu widzenia dzbannikarza NYT mieszkającego w Upper East Side nie ma żadnego problemu w tym, że przez otwartą granice do Ameryki wlewa się przestępczość i anarchia. Ale z punktu widzenia człowieka mieszkającego w – na przykład – Jersey City, albo w jakimś przygranicznym miasteczku u nas w Arizonie- widok ładnego dawniej miasta zamieniającego się w Trzeci Świat nie jest niczym miłym.

A może dlatego, że Partia Demokratyczna stała się partią walczącą o prawa zboczeńców oraz ludzi chorych umysłowo zamiast zajmować się realnymi problemami realnych ludzi?

Ciekawe czy pismakom z NYT to przyjdzie do głowy?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka