Wojciech Wierzejski Wojciech Wierzejski
85
BLOG

Euro-traktat jest trupem. L. Kaczyński ma rację.

Wojciech Wierzejski Wojciech Wierzejski Polityka Obserwuj notkę 61

Trwa w najlepsze międzynarodowa nagonka fanatycznych „unionistów” (tak nazywam doktrynalnych federalistów europejskich, zwolenników euro-traktatu) na przywódców państw, którzy mają wątpliwości odnośnie do euro-traktatu.

 

Po wypowiedzi L. Kaczyńskiego (chapeau bas!), że traktat unijny jest martwy, nagonka, dotąd organizowana na Irlandię, natychmiast zmieniła kierunek i jej celem jest już wyłącznie polski Prezydent.

 

 Oto francuskie "Le Figaro" odnotowuje, że "Lech Kaczyński wyciągnął z kapelusza nowego politycznego królika, aby znów móc zaistnieć na polskiej scenie politycznej" oraz „konserwatysta Lech Kaczyński, którego popularność spada, zdecydował się wypłynąć na fali kryzysu irlandzkiego, by przesłać sygnał swojemu antyeuropejskiemu elektoratowi".  

Dalej: „Polski prezydent nigdy nie był łatwym partnerem w budowaniu Europy. Ale dla Polski najlepszym argumentem "za" jest rozszerzenie. Rozszerzenie Europy o Polskę i inne kraje, zanim zreformowaliśmy instytucje europejskie, było poważnym błędem. Nie powtórzymy tego błędu - powiedział grupie dziennikarzy wysoko postawiony urzędnik Pałacu Elizejskiego. Pałac zapowiada, że prezydent Nicolas Sarkozy chce rozmawiać na ten temat z Lechem Kaczyńskim” (za: wp.pl).  

I ważniejsza, bo od samego prezydenta Francji pochodząca wypowiedź: „Nie mogę sobie wyobrazić, że prezydent, który sam podpisał traktat, teraz mógłby ten podpis kwestionować”.

 

Niemal identycznie skomentował to minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini: "nie do przyjęcia jest postępowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Podpisał traktat, a teraz się go wyrzeka”. I ostro zawyrokował: „Nadszedł moment, by przewrócić stół i dać do zrozumienia temu, kto odmawia ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, że zdecydowana większość obywateli [sic!] i europejskich rządów opowiada się za nowymi niezbędnymi instrumentami, by stawić czoło globalnym wyzwaniom.

Narzuca się pytanie: skąd pan minister wie, że większość obywateli jest za traktatem? Przecież nie było referendów, a to jedno, które było, pokazało, że obywatele jednak nie są za.

 Może wystarczy tych przykładów. Orkiestra dopiero zaczęła koncert. Jeszcze się tego nasłuchamy do woli. Swego czasu biskup A. Lepa użył celnego porównania polskich mediów właśnie do orkiestry. Z pozoru wielość głosów, ale jak się tak wsłuchać, to dostrzegamy, że jest jedna partytura i jedna batuta. Prof. Wolniewicz mawiał w tym duchu, że „grają pod jedną batutą, są wykładnikami jakiejś wspólnej orientacji”.

Mimo, że na pierwszy rzut oka i z nazwy oficjalnej mienią się być prawicą, reprezentują w istocie libertyńskie lewactwo (termin za Wolniewiczem). Unioniści mają usta pełne demokracji, tolerancji, pluralizmu, otwartości, ale … dla swoich. Poglądy z nimi sprzeczne wyrzucają za burtę i absolutnie ich nie tolerują. „Demokracja nagle wyparowuje”.  

Co do wypowiedzi L. Kaczyńskiego – jestem pełen podziwu. Przez ostatni rok niemało wypisałem - na niego samego i jego decyzję o podpisaniu euro-traktatu - uwag krytycznych. Tym razem, jak zaznaczyłem na samym początku tego wpisu, ma mój szacunek. I ma rację: traktat, który formalnie musi być ratyfikowany przez wszystkich (liberum veto), jeśli nie wszyscy go ratyfikowali – jest nieratyfikowany, więc bezprzedmiotowy, martwy. Nie nasza tu wina – Irlandczycy go ukatrupili, my tylko się trupowi przyglądamy i realnie go oceniamy: jest trupem (coś jak: król jest nagi). Skąd więc ta zajadłość unionistów? Chyba stąd, że Irlandczyków chcieli przedstawić jako jedynych przeciwników. Czechów dyskretnie pominęli, a tu teraz ta Polska! 

Na koniec moja uwaga do perfidnych zarzutów, że decyzja taka czy owaka (w tym wypadku wypowiedź o „bezprzedmiotowości euro-traktatu”) jest obliczona na pozyskanie jakiegoś elektoratu. Piszę: „perfidnych”, bo nie można takiego zarzutu (podobnie jak wczoraj przeze mnie przywoływanego o „populizm”) zweryfikować, ani sfalsyfikować. Jest pozbawiony wartości poznawczej, należy do języka agitacji i nic sensownego nie wnosi do dyskusji. Bądźmy konsekwentni: albo niektóre tylko zachowania jakiegoś polityka są obliczone na elektorat, ale to byłoby zbyt naiwne. Każdy polityk bowiem zawsze bierze pod uwagę m.in. przewidywaną reakcję elektoratu. Albo z kolei - wszystkie działania każdego polityka są obliczone na elektorat. Ale wówczas oskarżanie kogoś o to byłoby cyniczne i pełne hipokryzji.

W rzeczywistości jest tak, że każdy polityk bierze pod uwagę ewentualne reakcje elektoratu, ale uwzględnia je obok innych czynników: celowości, pożytku, długofalowej strategii własnej partii, zgodności z programem, realności itp. Irytują mnie komentarze lewicurów (termin za o. Bocheńskim) w stylu, że ten a ten zrobił to pod elektorat. Taki zarzut jest kierowany zazwyczaj przez lewactwo, gdy nie ma ono żadnego innego argumentu przeciw słuszności jakiejś decyzji. Przez myśl im nawet nie przejdzie, że ktoś coś może robić z przekonania, wbrew chwilowej i chwiejnej (z zasady) opinii większości.  

Dla mnie ktoś, kto posługuje się argumentem „z elektoratu” jest po prostu manipulatorem. I jego wypowiedzi w tej kategorii później oceniam. A Kaczyński tym razem stanął na wysokości zadania.

Doktor nauk społecznych (ISP PAN), etyk, filozof polityki. Absolwent Wydziału Filozofii i Socjologii UW. Studiował też prawo na UAM w Poznaniu i zarządzanie na SGH w Warszawie. Ukończył studia z rolnictwa na SGGW i studia z nauk o polityce w Collegium Civitas/ISP PAN. W latach 1999-2000 Prezes Młodzieży Wszechpolskiej. 2002 - 2004 Radny Sejmiku Mazowieckiego i Wicemarszałek Województwa Mazowieckiego. 2004 – 2005 poseł do Parlamentu Europejskiego; 2005 - 2007 poseł na Sejm RP. Autor książek: "Zamach na cywilizację", "Naród, Młodzież, Idea", współautor wielu broszur poświęconych krytyce konstytucji UE, ideologii narodowej, zagadnieniom obrony życia i rodziny. Żonaty, dwoje dzieci. Pisuje też na: wierzejski.bog.onet.pl; i na Fronda.pl: http://www.fronda.pl/blogi/wierzejski,2279.html

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (61)

Inne tematy w dziale Polityka