W sytuacji zagrożenia demograficznego, w jakiej znalazł się nasz Naród u progu XXI wieku, zagadnieniem numer 1 zarówno do gruntownego zanalizowania teoretycznego, jak i do zaproponowania dróg wyjścia z kryzysu - jest zagadnienie zachowania bytu biologicznego Narodu. Najpierw życie (primum vivere), potem inne ważne, także zagrożone obszary – taka jest zdaniem naszego środowiska ideowego hierarchia priorytetów. Wyżej oczywiście w hierarchii dóbr stoi byt duchowy, czyli zagrożona świadomość narodowa, która zagrożona jest głównie dlatego, że zagrożona jest także kultura narodowa. Na wyższym jeszcze piętrze zagrożona jest nasza wolność, bo zagrożona jest suwerenność narodowa i niepodległość państwowa. Wszystkie te zagrożenia wymagają gruntownego poznania i zaproponowania rozwiązań. I choć byt duchowy wyższy, nasze priorytety iść muszą za porządkiem natury: najpierw troska o byt biologiczny (a za nim: materialny). I świadomość zagrożeń iść musi także za porządkiem natury.
Polityka prorodzinna
Nie powinno więc dziwić, że tak wiele miejsca poświęcamy polityce prorodzinnej. Wiemy oczywiście, że rodzina przede wszystkim decyduje się na kolejne dzieci nie z powodu większych lub mniejszych świadczeń ze strony państwa. Wiemy też, że najważniejszym czynnikiem motywującym do większej ilości dzieci nie są względy materialne, ale religijne – im wyższy poziom religijności w rodzinie, tym większa liczba dzieci. Ale wiemy również, że państwo dyskryminuje rodziny, które mają dzieci. Że system podatkowy nierównomiernie obciąża obywateli. Że mamy do czynienia z rażącą niesprawiedliwością ze strony państwa.
Dystans od bieżącej polityki. Intelektualnie czy politycznie?
Pozorny dylemat, jaki zarysował się przed naszym środowiskiem ideowym, a mianowicie – tworzyć pismo ideowo-intelektualne, bez odwoływania się do analiz bieżącej sytuacji politycznej i bez prób angażowania w toczące się w mediach dyskusje nad aktualnymi problemami życia publicznego, czy – przeciwnie: tworzyć pismo jak najbardziej zaangażowane politycznie – otóż ten dylemat jest rzeczywiście pozorny. Pismo i tworzące się wokół niego ideowe środowisko musi być w pierwszej kolejności intelektualne, z aspiracjami poznawczymi, ze swoistym „umiłowaniem” teoretycznych analiz, a nawet z odwagą podejmowania rozważań na najbardziej oderwanym, ogólnym (a zatem zupełnie nie praktycznym; natomiast ściśle – teoretycznym) poziomie filozoficznym.
Jednocześnie nie możemy unikać analiz bieżącej sytuacji społecznej i politycznej. Nie możemy też rezygnować z polemik i włączania się w żywe, aktualne debaty publiczne podejmowane na temat otaczającej nas rzeczywistości. Wystrzegać się musimy, tak mi się wydaje, dwóch skrajności: z jednej strony - skoncentrowania wyłącznie na zagadnieniach bieżących, praktycznych, często wywoływanych publicznie w duchu i w pojęciach z repertuaru naszych ideowych przeciwników, z drugiej strony – skupienia się wyłącznie na zagadnieniach teoretycznych, fundamentalnych, uniwersalnych bez ich odniesienia do rzeczywistości współczesnej.
(Dlatego na tym blogu nie unikam komentarzy dot. polityki bieżącej, np. euro-traktatu, tarczy antyrakietowej, polityki prorodzinnej rządu Tuska, czy – wczoraj – oceny raportu Libickiego. Ale więcej miejsca poświęcam prezentacji poglądów i ideom mojej formacji, a także analizom nie związanym z „bieżączką”)
Złoty środek. Logika
Podobnie jak i w innych dziedzinach życia zbiorowego obieramy tu złoty środek. Oczywiście, zdaje się, te fundamentalne, teoretyczne rozważania są dziś ważniejsze, w dobie zamętu pojęciowego, utraty podstawowej orientacji myślowej przez współczesnego człowieka, chaosu poglądów i zamachów na rozum ludzki. Dlatego też wysoko stawiamy logikę i dyrektywy racjonalnego myślenia jako punkt wyjścia ku przywróceniu rozumowi ludzkiemu należnego mu miejsca w życiu współczesnym, a człowiekowi racjonalnej orientacji w świecie.
Myśl narodowa. Szkoła, nie – doktryna.
Nie jesteśmy doktrynerami. Nasze poglądy to nie jakaś zamknięta doktryna, z której tez podstawowych można wydedukować dowolną liczbę twierdzeń w każdej dziedzinie. Wolimy raczej nazywać się szkołą myślenia. O Polsce, o Narodzie, i o Państwie. Jest to szkoła myślenia realistycznego, w duchu Romana Dmowskiego, narodowa. Jak każda szkoła rozwija się z duchem czasów, choć pewne podstawowe pojęcia, ogólne koncepcje i obszary zainteresowań ma niezmienne.
(por. mój artykuł z nr 2-3 "Polityki Narodowej")
Doktor nauk społecznych (ISP PAN), etyk, filozof polityki. Absolwent Wydziału Filozofii i Socjologii UW. Studiował też prawo na UAM w Poznaniu i zarządzanie na SGH w Warszawie. Ukończył studia z rolnictwa na SGGW i studia z nauk o polityce w Collegium Civitas/ISP PAN. W latach 1999-2000 Prezes Młodzieży Wszechpolskiej. 2002 - 2004 Radny Sejmiku Mazowieckiego i Wicemarszałek Województwa Mazowieckiego. 2004 – 2005 poseł do Parlamentu Europejskiego; 2005 - 2007 poseł na Sejm RP. Autor książek: "Zamach na cywilizację", "Naród, Młodzież, Idea", współautor wielu broszur poświęconych krytyce konstytucji UE, ideologii narodowej, zagadnieniom obrony życia i rodziny. Żonaty, dwoje dzieci. Pisuje też na: wierzejski.bog.onet.pl; i na Fronda.pl: http://www.fronda.pl/blogi/wierzejski,2279.html
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka