Piękna, starożytna kultura budowlana i architektoniczna prowincji Shanxi jest znana i ceniona na całym świecie- no, może poza małymi wyjątkami.
Stare budynki mieszkalne były budowane na planie czworokąta. To wydaje się być w Polsce oczywiste, ale na świecie oczywistym nie jest. Szczególnie w Azji. Obejścia mają racjonalny układ, są wspaniałymi- z architektonicznego punktu widzenia- budowlami. No i mają coś czego my w Europie już dawno nie doświadczamy- elelmenty małej architektury jak unikalne rzeźby z :cegły, kamienia czy drewna.
Jeszcze wracając do układu architektonicznego obejścia. Jest on zupełnie inny niż w Polsce. W Chinach od zawsze budowano obejścia, gospodarstwa w formie zamkniętej. Takie obejście można było zamknąć. Zamykając bramę wjazdową. Tak jak w naszych zamkach. Tyle że w Chinach wszystkie obejścia miały taką formę. Nie było innej. A u nas zagroda chłopska wyglądała zupełnie inaczej. Była otwarta. Tyle, że u nas w zagrodzie czy obejściu mieszkała jedna rodzina, a w Chinach zawsze cała Rodzina, a właściwie Ród. Wiele poszczególnych rodzin składających się na Rodzinę lub Ród. Sytuacja zupełnie nieporównywalna z naszą. Wynikająca przede wszystkim z filozofii Rodziny, która u nas miała miejsce tylko na najwyższych szczeblach drabiny społecznej. Ponadto sposób budownia był zdeterminowanychęcią zapewnienia domownikom bezpieczeństwa.
Ale wracając do owego budownictwa rodzinnego czy też rodowego. Powyższe fotografie pokazują zespół budynków Rodu Chang. I żeby nie było wątpliwości. To nie było nic nadzwyczajnego. Po prostu kolejna rodowa...nie nie, nie rezydencja. Zwykły zespół budynków bogatego kupca. Bogatego, więc wszystko murowane z cegły i kamienia. Z ogrodami i bramą wjazdową. Takie małe miasto. No bo lekko licząc- dobrze ponad 100 ha. A więc brama wjazdowa jak zwykle od wschodu, obudowana białym kamieniem. Mur zewnętrzny częściowo przylega do niewielkiej rzeczki. A w środku jak widać: cieszące oko drobne ozdoby kamiennne, ceglane lub drewniane, napisy nad wejściami do poszczególnych budynków. Ozdoby, płąskorzeźby w postaci wersetów pisma lub wzorów kwiatów jak śliwy, orchidee czy chryzantemy.
I to wszystko z początku okresu dynastii Qing. Piękne- prawda?
Moje credo:skromna osoba niegodna poznawania wspaniałych talentów, tylko sprawdza, czy to prawda, że nigdy nie pojmie ducha tej wielkiej kultury. _____________________________________________________ Zapraszam do czytania mojego blogu polityczno- makroekonomicznego "Chiny widziane z daleka". _____________________________________________________"W Chinach ideałem mężczyzny był przez stulecia młodzieniec-uczony i poeta, o wrażliwej duszy artysty, pretendujący do roli mandaryna-administratora, dzięki swej pracowitości, uczoności i cnotom moralnym zdobywający wysoką pozycję społeczną. Gardził on wszelkimi działaniami wymagającymi siły fizycznej, gdyż trenował jedynie swój umysł i samodyscyplinę, nie zaś ciało."- prof. Gawlikowski ________________________________________________ __ Adres: wiesiekp@poczta.onet.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura