Wczoraj z ust rzecznika ICAO ( Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego )
Denis'a Chagnon'a
padły jednoznaczne słowa, które są jawnym i bezspornym zaprzeczeniem zapowiedzi premiera Tuska ( jak on śmiał !), który na zwołanej ( po przerwaniu urlopu ) konferencji ogłosił,
że dzięki temu iż wywalczył przyjęcie konwencji z Chicago jeżeli Rosjanie nie wezmą pod uwagę polskich uwag do raportu, odwoła się do ICAO by ten roztrzygnął spór;
"To niemożliwe"-oznajmił rzecznik tejże międzynarodowej organizacji,
uzasadnienie rzecznika ICAO jest arcybanalnie proste:
"Tu-154M z 10 kwietnia był lotem państwowym"
słowa te oburzyły rzecznika rządu Grasia, który oznajmił, że nie wie jakim prawem Chagnon wypowiada się w tej kwestii bo po pierwsze to tecyzje podejmuję rada ICAO a nie rzecznik, a po drugie nikt narazie do ICAO się z takim pytaniem nie zwracał;
ICAO okazało się więc niekompetentną oragnizacją, która zabiera głos kiedy jej o to nikt nie prosił, podważa wiedzę Tuska w zakresie prawa międzynarodowego oraz jego jak i całego rządu zdolności dyplomatyczne;
Potwierdza się też oczywistość, którą niektórzy podważają iż to międzynarodowa ogranizacja MAK jest najbardziej niezależna, ekpercka i fachowa, a współpraca z nią bezprecedensowo doskonała w skali światowej;
Zachodnio-imperialistyczna organizacja ICAO za to bezczelnie nas oszukała co zresztą mocno nie dziwi.
Na koniec troche optymizmu, wypowiedź prof. Prof. Żylicza ( eksperta prawa lotniczego ) -
"uważam, że wcześniej możemy się dogadać z Rosjanami, bo naprawdę niewiele brakuje".
Inne tematy w dziale Polityka