Wilk Miejski Wilk Miejski
349
BLOG

Uwolnić rozum od polityki! Polityka, eufemistycznie, to w krysztale pomyje!

Wilk Miejski Wilk Miejski Kultura Obserwuj notkę 0



Politycy są jak śnieg, gdy zacznie się topić, jest bardzo brudny.
mądrość ludowa


"Politycy są wierni jak rzeki – trzymają się własnych koryt", tak zgrabnie stwierdził pan Michał Lech Sinico. A co może obywatel, świadomy obywatel? Na pewno nie bezmyślnie paplać, która drużyna - Lechia czy Arka, czyli PiS czy PO, który to "ojciec narodu" ma rację, Dornek czy Prezes, co trzeba zrobić, aby "naprawić demokrację", bo to jedynie objaw debilizmu, brak poczucie siły sprawczej kanapowych opinii, całkowita "wirtualizacja" w widzeniu świata i własnych możliwości. Idąc dalej każdy polityk żywi się tym, co o nim paplają media gadzinowe i kanapowe loże pacanów, on się żywi, zarówno ich nienawiścią, jak uznaniem, bowiem myśl, to energia, a jej wykorzystanie - zależy od strategii obiektu jej transmisji. Zatem "mądry szakal", jak w Aiki Do, wykorzysta ludzką bezsilną nienawiść, nienawiść psa oszczekującego karawanę, do kreacji swego wizerunku, zawsze fałszywego, bowiem prawda w polityce nie istnieje, istnieje lepiej lub gorzej "uszminkowane" kłamstwo! "Co cztery lata wyborcy stawiają krzyżyk, a potem muszą go nosić", tak twierdzi pani Brigit Berg Khasnowar i ma rację! Obywatel nie interesuje się polityką, on jej nie uprawia, on konsumuje jej owoce, dorodne lub zgniłe! Kto patrzy, zauważy, że w Szwajcarii frekwencja wyborcza nie przekracza zbytnio 20%, bowiem politycy, ci z tradycją parlamentarnej demokracji, biali, czarni czy różowi, sprawni i profesjonalni, uprawiają swą zabawę w "krwawej piaskownicy" w imię racji stanu, czyli interesu państwa, które reprezentują. A co robi obywatel? Obywatel organizuje się, naradza, konsultuje i kontroluje owe państwo, zmusza je swą aktywnością i skutecznym "rad sposobem" do tego, aby było spółdzielnią usługową dla jego potrzeb i bezpieczeństwa, bowiem na ten cel płaci państwu podatki. Można temat rozwijać, można teoretyzować, co byłoby gdyby w piecu rosły grzyby, czyli Polska myślą i czynem obywatelskim stała, ale wystarczy powiedzieć, iż nie stoi, ale leży, zatem można, ale nie warto! Ksiądz Chmielowski poucza w "Nowych Atenach": "jaki koń jest, każdy widzi", a takie kanalie jak Soros i jego nędzne narzędzie - Kramek, czy KODchody wyprowadzają zaczadzonych socjotechnicznie ludzi, lub "czynniki resortowe" i ich progenitury, czyli "pogłowie i statystykę", na ulice, jak bacowie i juhasi owce na kierdel. Zaś oni to, owi statyści, pożyteczni durnie lub ludzie tracący przywileje, robią teatrzyk dla zagranicy, teatr "łamania demokracji" dla oceny "jewropejskiej poprawności", a na pohybel Polsce, jej prestiżowi i niezależności. Kto myśli, że jest inaczej, poniżej trochę metaforycznych recenzji, a więc - pajechali...


           Czar niezwykły dziwki polityki

Rodaczkom i Rodakom uwiedzionym przez dziwkę polityki
Z życzeniami rozumu rychłego i znalezienia
celu sensownego,
Wyprowadzenia rozumu, jak niewolnika z Egiptu,
Z politycznego burdelu...



Kto powiedział, że Moskale
Cnymi braćmi są Lechitów
Kto cud sprawił, że polityka
Kurwą jest tak wielu Zdzichów
Cóż to czyni, iż ta swołocz
Ma diademy na swej glacy
Jaki czar tej suki sprawia
Iż srom liżą jej Polacy
A tłum Polek stumaniony
W dupie sabat jej odprawia?

Skąd się bierze siła taka
To zaklęcie hipnotyczne
Że spokojni, zwykli ludzie
Czynią orgie demoniczne
Że wychodzą na ulice
Zamiast dzieciom czytać bajki
Ustawiają się w kolejce
Zad całować cichodajki!

Skąd się wzięła ta psychoza
Durniów pogo narodowe
Prosta będzie tu diagnoza
Kiedy nosisz pustą głowę
Gdy nie czytasz, konsumujesz
Wielbisz własne stringi nowe
Media w pustkę ci nasrają
Wirtualną stworzą krowę!
                      *
Ujeścisko, trochę po samym południu 26.11.2017,
czyli jeszcze nie w grudniu, ale po śniadaniu - AntoniK


Ps. Jeśli zrozumiemy, iż "Pierwszym błędem, jaki popełnia się w polityce, jest zajęcie się nią", jak poucza Benjamin Franklin, nie musimy czytać dalej, jednak zrozumienie nie należy do mocnych stron obserwatorów rzeczywistości nad Wisłą, warto zastosować intelektualne turbodoładowanie i pokładać nadzieję, iż "czas wszystko zmienia", jak stwierdzał śpiewnie Bob Dylan, od 2016 roku laureat literackiej Nagrody Nobla...



          Ars politica

Polityka moi mili
Raj dla łotrów i debili
W tej ogromnej piaskownicy
Porykują brandzlownicy
Obrzezani przez Jehowę
Jeruzalem widzą nowe
Pedałując lobby gajów
W dupie szuka ciepłych krajów
Feministki z hardą miną
Z pustą chodzą wciąż waginą
Komuniści w błaznów chwale
Piorą dusze w urynale
Tu debile dewocyjni
Szczerzą ryje, bo maryjni
A marksiści kulturowi
Robią laskę prorokowi
Zaś przebiegli nekrofile
Uśmiechają się przemile…
Kto dołączy do tej trzody
Kto poświęci wiek swój młody
Ten na starość się przekona
Że w przedszkolu właśnie kona
Że zmarnował życie swoje
Jak podobni jemu gnoje
Nekrofilne, podłe dziady
I skurwione, wredne baby
Zawsze miał zbrukane ręce
Zagównione w Magdalence
Że największe jego dzieło
W odbytnicy się poczęło!
                    *
Styczeń 1994 roku            AK


 

   Polska dla głuptaków

Oto Polska, Polska właśnie
Polityków chamskie waśnie
Immunitet dla bandytów
Świat hospicjum emerytów

Oto Polska, wstyd publiczny
Wielki szwindel polityczny
Magdalenki brudna sprawa
Lewą rozgrzeszyła prawa

Oto Polska, kwiat Europy
Drogi okupują chłopy
Ministrowie w zbożnym dziele
Napychają swe portfele

Oto Polska, czar zaścianka
W dyskotekach przepychanka
Po balkonach dymią grille
Młodzież bystra jak goryle

Oto Polska, wolny kraj
Dla matołków istny raj
W telewizji jak smród gości
Krwawy szczyt oglądalności

Oto Polska, kraj nizinny
Tu intelekt tylko gminny
Tu uczciwość pokalana
I moralność zafajdana

Oto Polska, raj cwaniaków
Geszefciarzy, partyjniaków
Wielki zryw “Solidarności”
Zamieniony w cyrk podłości.
                 *
Gdańsk, 31 08 1999                  AK

Zobacz galerię zdjęć:

Publicysta, poetą bywa, scenarzysta, satyryk radykalny, performer, fotograf i malarz. Humanista prywatnego sznytu, bez dyplomów, członek SDP. Od lat żyje w osobnej strefie dążenia do ludzkiej prawdy (czym jest Prawda?) poprzez dialog i introspekcję. Niezależny opozycjonista czasów PRL, inwalida po represjach komuszych. Mentalnie krzepki, czynny twórczo, uzależniony od życia, jako bezcennej przygody poznawczej, ale fizycznie - wrak życiowy. Pomimo tego - rasowy Trikster, szyderczo portretujący zło, poszukujący wytrwale dobra w wymiarze prywatnym i Ojczyzny Solidarnej. Patriota i obywatel, gardzi politycznym szambem i aktywnością "replik targowiczan" w starciu z "ministrantami" w spektaklu nad Wisłą. Współzałożyciel stowarzyszenia "Nasz Polski Dom", działającego na rzecz kultury polskiej i wsparcia potrzebujących... I tyle, aż tyle! Resztę pożarły gile, a koszatniczki schowały do piczki, o rety, minarety!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura