Siergiej Iwanow; Baskakowie - tatarscy poborcy podatkowi na Rusi; 1909
Siergiej Iwanow; Baskakowie - tatarscy poborcy podatkowi na Rusi; 1909
dr Wincenty Kalemba dr Wincenty Kalemba
3368
BLOG

Mongolski rodowód Rosji

dr Wincenty Kalemba dr Wincenty Kalemba Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 64
W XVII wieku na rozkaz Romanowów zniszczono wiele dowodów historycznych, w tym spalono rejestry rodowe Bojarów. Czy dynastia carska fałszowała przeszłość i tuszowała korzenie Rosji?

Historia Rosji to historia pisana na polecenie Romanowów, którzy w XVII wieku przejęli tron od swoich poprzedników i to na ich rozkaz w 1682 roku na Placu Czerwonym w Moskwie spalono drzewa genealogiczne Bojarów, w tym Romanowów. Później, w XVIII wieku, sytuacja tylko się pogorszyła. Piotr I zaprosił Niemców do napisania na nowo rosyjskiej historii. I to właśnie Niemcy dokonali masowego fałszerstwa. Podobno do nowo wybudowanego Petersburga przybyły konwoje pełne skonfiskowanych ksiąg klasztornych i innych materiałów pisanych, ale od tego czasu zniknęły po nich wszelkie ślady. Zdewastowano również architekturę, rozebrano freski, wyskrobano napisy, zniszczono, można powiedzieć, materialne relikty przeszłości.

Teraz nadszedł czas, aby zdemaskować wielowiekowe fałszerstwa. Ale zanim to zrobimy, zdementujmy wielkie kłamstwo leżące u podstaw narodowego mitu. Według współczesnej interpretacji średniowiecznej kroniki zatytułowanej "Powieść minionych lat", ówcześni Rosjanie zaprosili na swojego władcę normańskiego wodza Ruryka. Badania pokazują jednak, że ludzie ci wcale nie byli przodkami Rosjan, lecz Estończyków.

Wracając do rodziny Romanowów, za jej założyciela uważa się Andrieja, o przydomku Kobyła. Kronika kościelna miasta Kostroma, cudem ocalona od carskiego stosu twierdzi, że Andriej Kobyła był miejscowym bojarem. Historycy wyznający tę teorię nie wykluczają, że Kobyła był rosyjską wersją przydomka "Kobyak", noszonego przez krewnego chana Złotej Ordy, który był tatarskim nadzorcą w Moskwie. Oznacza to, że Romanowowie są bezpośrednimi potomkami Czyngis-chana. Czy taka możliwość istnieje? Historyk Georgij Wernadski uważa, że straszne skutki najazdu mongolskiego były oszustwem. Rusini czerpali tak wiele korzyści z imperium stepowego, że stali się mocarstwem samym w sobie, a w XIV wieku w Moskwie pojawiła się potężna grupa tatarskich magnatów. Wernadski badał pochodzenie nazwisk rosyjskiej szlachty i udowodnił, że 168 rodzin, w tym Golicynowie, Oboleńcy i Szeremietiewowie, wywodzi się z tatarskich ułus (domów). Jednocześnie koligacje tatarskie sięgają czasów zajęcia wielkiego księstwa przez rodzinę Rurykowiczów. Matką Iwana IV była Helena Glińska, Litwinka ale o tatarskich korzeniach. Gdy upadła dynastia Rurykowiczów, car stracił władzę na rzecz Borysa Godunowa, Tatara czystej krwi. Po jego zabójstwie Moskwą przez pewien czas rządziła rodzina Szujskich, również związana z Tatarami. W przypadku księcia Michaiła Pożarskiego ustalono z całą pewnością, że jego matka była potomkinią tatarskich Bekramiszów. Głównym doradcą Filareta, ojca przyszłego cara Michaiła Romanowa, był Tatar Ulza Muhammad z kazańskiej Ordy. Tymczasem Kozacy, którzy służyli Filaretowi, przy bliższym poznaniu okazali się ordyńcami z plemienia Nogajów, zamieszkującymi stepowe tereny południowej Rusi.

Nic dziwnego, że Ruś była określana przez sułtana tureckiego jako Ułus Moskwy, a car jako kalif. W XIV-wiecznej Moskwie mówiono powszechnie językiem Tatarów. Wspominał o tym jezuita i legat papieski wysłany na Ruś w celu wprowadzenia Rosji do obrządku łacińskiego. Dominacja kulturowa oraz rola gospodarcza stepowych koczowników była bardzo wyraźna i wpływowa do tego stopnia, że odbijała się na życiu codziennym. Jakże nie mogło tak być, skoro do Saraju, stolicy Ordy, przez dwa wieki przybyło co najmniej 100 ruskich delegacji książęcych? Przybyli oni, by złożyć hołd chanom i odebrać z ich rąk jarłyk, znak władzy nad swoimi lennami. Korona cesarska, zwana Czapką Monomacha, nie pochodziła z Konstantynopola, jak mówi oficjalna historia, ale z Ordy. Była częścią stroju rytualnego wspomnianych chanów, a nie bizantyjskich władców. Językoznawca Akdes Nimet Kurat naliczył ponad 2 tysiące rosyjskich toponimów (wyrażeń zapożyczonych od ludów turkijskich). Do dziś istnieje ponad 800 nazw moskiewskich ulic, które wciąż noszą ślady obecności Tatarów, przykładowo słynny Arbat. Ostatnim carem, który miał w żyłach pół tatarskiej krwi, był Piotr I. Jego matka, Natalia Naryszkina, urodziła się w rodzinie Ismaila Narysza, krymskiego murzy. Dlatego nie trudno uwierzyć we francuskie przysłowie: "Potrzyj Rosjanina, a zobaczysz Tatarzyna".

Więcej na: Korzenie moskiewskiej Rusi - rp.pl

Jestem energiczny, ekstrawertyczny, ufny swoim możliwościom, zawsze dążący do osiągnięcia konkretnego celu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka