Gdy TVN rozpoczęła emisję nowego programu pt.: „Łap złodzieja”, zarówno policja jak i Rada Etyki Mediów wypowiedziała się o nim bardzo krytycznie.Jeżeli złodziej pokaże, jak łatwo pokonać zabezpieczenia, to znajdzie się kilku naśladowców - powiedział wtedy kom. Marcin Szyndler, rzecznik prasowy Stołecznej Komendy Policji. Program, który prowadząArtur Skarżyński (nazywam się Artur Skarżyński i byłem złodziejem) oraz Marek Kieniewicz, ma służyć edukacji Polaków; w rzeczywistości jednak jest dokładnym instruktażem kiedy, gdzie i w jaki sposób dokonywać włamów. A także o korzyściach z nich wynikających, prócz finansowych, czyli „niesamowitego poweru” – jak mówi nawrócony złodziej.
Instruktaż został wcielony w życie z piątku na sobotę, w Milanówku, solidnej willi otoczonej murem, należącej do pani mecenas Jolanty Turczynowicz –Kieryłło i jej męża.Mecenas prowadzi sprawę obrony policjantów zamieszanych w zabójstwo K.Olewnika, jest pełnomocniczką między innymi Remigiusza M., wiceszefa wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Policji w Radomiu, oskarżonego o niedopełnienie obowiązków w śledztwie dotyczącym porwania syna biznesmena.
Nieznani sprawcy wywiercili dziurę w drzwiach balkonowych na parterze i bez trudu weszli do domu. Ani dwa groźne psy, ani odgłos wiertarki nie obudziły domowników, nie mówiąc już o alarmie. Mocny sen sprawiedliwych. Złodzieje bez trudu wynieśli trzy laptopy, dwa aparaty fotograficzne i dwa segregatory z kserokopiami akt spraw, prowadzonych przez panią mecenas.
- Jesteśmy przestraszeni. Poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie poprosić o ochronę- powiedziała dla TV pani mecenas. - Na pewno to byli profesjonaliści - powiedział mąż,Andrzej Kieryłło -zniknęli, praktycznie nie pozostawiając śladów.
Po kolejnych samobójstwach w więzieniach oraz ostatnio, samobójstwie strażnika, ta sprawa zaczyna przypominać jedną z największych afer III RP – aferę FOZZ. Najdziwniejsze jest to, że pani mecenas powiadomiła policję dopiero w sobotę w godzinach popołudniowych, choć, jak sama mówi w mediach, zauważyła kradzież rano. Niezrozumiały jest też fakt niezabezpieczenia dokumentów procesowych w sejfie czy innym miejscu niedostępnym dla złodziei, co kładzie się cieniem na profesjonalizm pani mecenas. Laptopy i akta trzymano w salonie i gabinecie męża, złodzieje nie pozostawili żadnych śladów a drzwi balkonowe nie zostały zniszczone.Policja uważa, że w tej chwili nie można powiedzieć, czy kradzież ma związek ze sprawą, którą zajmuje się adwokat.
Amatorszczyzna pani mecenas, policji i wymiaru sprawiedliwości dowodzi, że nadal żyjemy w państwie bezprawia, a mafii nie musimy importować z Włoch, bo mamy swoją.
Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka