Właśnie ogladam dyskusję w studiu TVN po emisji ich dokumentu o rodzinach ofiar smoleńskich "W milczeniu". Pani wspolproducentka ubrala się jak na mega wylansowaną dyskotekę. Zero taktu, zero smaku - oto prawda o TVN. Plus pierwsza scena, w której córka śp. Zbigniewa Wassermana mówi, że ojciec poleciał za Jarosława... Jak długo jeszcze ta telewizja bedzie legalna?