Z uwagi na częste przekraczanie granic nieunijnych obce służby graniczne zdobią za każdym razem moje paszporty stemplami wjazdowymi i wyjazdowymi. Obfitość ich powoduje konieczność wymiany tak zapełnionego paszportu niemal co rok. Stąd moje częste odwiedziny w biurze paszportowym.
Mimo, że odwiedzam je dosyć często, za każdym razem spotykają mnie inne procedury i wymagania. 2 lata temu wprowadzono inny wzór fotografii twarzy, konieczne jest ujęcie obu uszu czyli ujęcie na wprost.
W tym roku oddałem wszystkie wymagane dokumenty, w tym i niewiadomo po co dowód osobisty, mimo posiadania przy sobie aktualnego, ważnego, wydanego w zeszłym roku paszportu. Zakwestionowano fotografię - za mała twarz według jakiegoś tam szablonu. Tłumaczę, pokazuję, że ostatnim razem, kilkanaście miesięcy temu oddawałem tą samą fotkę, która powiększono / zbliżono i tak skanerem obrabiającym wniosek paszportowy i kopiującym zdjęcie do paszportu. "Niet", nie ważne co było kiedyś, na składanej fotce musi twarz od czubka głowy do brody mieć wysokość 36 mm chyba.
- "Niech pan idzie do fotografa na przeciwko Wydziału Paszportowego, on wie jak są (aktualne) wymagania i odbije panu z negatywu odpowiedni wymiar."
Poszedłem, zrobiłem, zapłaciłem jak za nowe zdjęcia, oddałem tylko 2 wraz z dokumentami już innemu urzędnikowi, który raz jeszcze włożył nowe fotki w szalon, zaaprobował i za 2-3 tygodnie zapowiedział nowy paszport.
To by było jednak za piękne w naszym, pożal się Boże, państwie - telefon z Wydziału Paszportowego 2 dni później:
- "Złożył pan zdjęcie takie samo jak do poprzedniego paszportu. A musi być aktualne"
Tłumaczę miłej pani, że w wieku moim, niestety już nie młodzienczym, zdjęcie sprzed roku jest zdjęciem równie aktualnym, jak zdjęcie zrobione wczoraj i weryfikował je urzędnik, a nawet dwóch, a nawet trzech podczas składania przeze mnie wniosku w trzech etapach (nie wspomniałem tu o pierwszej próbie zniweczonej przez karygodny brak dowodu osobistego - aktualny paszport, prawo jazdy, system PESEL nie wystarczył do sprawdzenia mojego aktualnego adresu - dowód osobisty sprzed 9 lat w zupełności!).
Odpowiedziała miła Pani dzwoniąca w czas mojego śniadania (ponoć najwazniejszego dziennego posiłku), że w rozporządzeniu jest zapis, że zdjęcie nie może mieć więcej niż 6 miesięcy, a skoro to samo jest w moim paszporcie sprzed roku, to jest nie spełniające wymagań ustanowionych w rozporządzeniu.
Pofatyguję się zaraz do niej, aby mi pokazała to rozporządzenie.
Jak myślicie, moi drodzy czytelnicy, ma obowiązek pokazać je obywatelowi ? Może jakiś przepisy dyscyplinujące urzędnika, poproszę. Dziękuję z góry.
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości