DeDeeN DeDeeN
2575
BLOG

W sprawie pozwu p-ko Tymonowi Tymańskiemu

DeDeeN DeDeeN Polityka Obserwuj notkę 8

Ten tekst pierwotnie powstawał jako odpowiedź dla p. Lestata pod notką Coryllusa

"Tymon wydymał orła" w którym autor solidartyzował się z decyzją p. Ciemna

Blondynka o wystapieniu z pozwem przeciwko piosenkarzowi Tymańskiemu.

Sprawa jest na tyle istotna, że postanowiłem zabrać głos.

Bezpośrednio pod notką Coryllusa nie bardzo był sens, bo zanim ją przeczytałem,

dyskusja "była wzięła i wygasła" od ponad dziesięciu godzin. Mimo to, coś tam

zacząłem pisać, ale potem zdecydowałem przenieść tutaj, bo zrobiło się  za długie .

 

Jeszcże  jedna uwaga. Teksty pisane kursywą są autorstwa p.Lestata,

chyba że po łacinie. To wtedy nie. 

 

Sądzę, że sprawa jest znana, więc zaczynam bez wprowadzenia.

 

P. Lestat napisał tak:  

litości - napisałem , ze tekst ma 7 lat i nikt nie zgłosił przestepstwa ( a był w filme i na płycie i pewnie na wielu koncertach ) - stąd nie wróżę powodzenia w sądzie .i tyle. Co tu więcej jest do zrozumienia ?

i

Ten "utwór" jest scieżką dzwiękową filmu Wesele Smarzowskiego z 2004 roku.
Jest także zamieszony na płycie Tymańskiego Wesele z 2004 .
Film był w kinach i telewizji kilka razy .
Nie wróżę powodzenia.

 

Ja też nie wróżę, ale z całkiem innych powodów. Za mało czasu, a trzeba by długo o tym gadać.

Skrót na maxa: brak prawnikóww Polsce! To jest powód! Nie mgr,dr,prof.,etc. prawa -tylko prawników! Trzeba mi wierzyć na słowo, nie ma rady, nie będę tego w tym miejscu dowodził.

 

Jak pisałem nie jestem prawnikiem , ale przestepstwo ma miejsce bez wzgledu na okoliczności - bo nie moze byc przestępstwem odspiewanie 11 listopada , gdy w filmie lub na płycie nie jest.

 

O tym czy dany czyn jest, bądź nie jest czynem zabronionym decyduje min. sposób i okoliczności popełnienia czynu, co wynika expressis verbis z kk. Okoliczności popełnienia czynu mają jak najbardzej wpływ na jego kwalifikację. Decyduje o tym ocena tzw. społecznej szkodliwości czynu,czyli w naszym przypadku wykonania inkryminowanej piosenki  na festynie antify . O tym  będą decydować ludzie do tego powołani. Od ich decyzji zależą dalsze losy incydentu.

 

Zróbmy eksperyment. Będzie adekwatny do badanej sprawy, przy jednym tylko założeniu: sprawa praw autorskich została załatwiona de lege artis.

 

Powiedzmy, że:

W przypływie artystycznych uniesień panie Środa i Szczuka oraz p. Kalisz wykonali małe, ale pikantne bara-bara. Pani Kozyra to wszystko nakręciła, zmontowała i puściła w świat jako film artystyczny. Dzieło znalazło uznanie w oczach krytyki i podziw u zwykłego widza. Nic dziwnego więc, że dostało parę nagród i sprzedaje się na płytach. Doskonale się sprzedaje!

Oczywiście że tego dzieła nie ma, ale przez chwilę jeszcze udajemy w naszym eksperymencie, że jest.  

Identycznie u Smarzowskiego. Piosenka wykonywana przez T.Tymańskiego pełniła w filmie rolę komentarza, albo jak  napisał Lestat pełniła rolę utworu prześmiewczego do zachowań bohaterów - głównie (chyba weterynarza o ile pamiętam) tego małego łysego grubasa, który od połowy wesela występuje w koszulce Grzesia Laty z ogromnym orłem na piersi.


I jest okey, wszystko poukładane, związek "przyczynowo-skutkowy" oczywisty, nawet ja rozumiem.

Tymański śpiewa, orzeł śpi w rzygowinach, taka percepcja, a Wojciech Smarzowski

dostaje brawa całkowicie zasłużenie. Bo film był dobry.  Lepszy od "Domu złego"(?)

Już z tytułem kłopot!

 

Wracamy teraz do dzieła p. Kozyry.  Ona również jakoś tam artystycznie, albo inaczej, uzasadniła słodkie figle-migle uroczego trójkącika i jest gites. Nic mnie rusza.

Nawet Kalisz bez okularów.


Przychodzi 11.11.11 . Na ulicach Warszawy rosną barykady. A po przeciwnych stronach

mobilizacja sił i środków, więc każdy co tam ma, pcha na front. Wszyscy widzieliśmy.

Ludzie od antify, że kulturalni, do kina chodzą, wiec odświeżyli starą pieśń

prześmiewczą i mają ubaw.
 

Ale okazuje się, że organizatorzy M.N. też  mają niespodzinkę, też ogladają  filmy ,

szczególnie wiadome. Więc zmontowali ekrany i wyświetlają pod pomnikiem

Dmowskiego wszystko to, co liderzy duchowi "wroga" w filmie pani Kozyry  zagrali.

A co? niech se Dmowski poogląda jakich ma teraz naród duchowych przywódców !.

 

I to właściwie koniec. Jakby tak się złożyło, że tekst ten został doczytany do końca,

to proszę uprzejmie o odpowiedź na pytanie : jak na łamach Gazety Wyborczej

i akolitów przedstawiona zostanie relacja z Marszu Niepodległości ?

 

a) jako radosna aczkolwiek nieoczekiwana za to spontaniczna i nie pozbawina poczucia

   humoru projekcja plenerowa z udziałem kilkunastotysięcznej grupy patriotów dzięki

   czemu Narodowe  Święto Niepodległości nabrało całkiem nowego oblicza?

b) czy jakoś inaczej? 

oraz pytanie dodatkowe:  czy mecenas Rogowski  w poniedziałek 14-go miałby-

c) więcej,

d) czy mniej pracy niż zwykle? 

 

Zachęcam do udziału. Nagród nie  przewiduję, bo spodziewam się samych

trafnych odpowiedzi .

 

DeDeeN
O mnie DeDeeN

Przezorny. Nigdy nie spadnę, bo nigdzie nie włażę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka