Uznanie
Uznanie, gdzie uznanie się należy, to bardzo satysfakcjonujący nawyk do wyrobienia. Jego pozytywne następstwa są nieocenione.
Loretta Young
Miałem ogromny problem z samooceną. Miałem też ten problem, że samooskarżałem się o różne rzeczy, przede wszystkim zmarnowany, w mojej opinii, czas. Przecież tyle mogłem dokonać. Tyle mogłem zrobić. Tyle się nauczyć. Tyle osiągnąć, zrobić, mieć.
Założenie było o tyle złe, że nie da się zmienić przeszłości. Dodatkowo, czas nie był zmarnowany, tylko stracony. A ten tracę również teraz, pisząc tę notkę, co nie znaczy, że go marnuję.
Ostatnio mieliśmy arcyciekawą dyskusję odnośnie szczęśliwości alkoholików. Czy można być szczęśliwym dlatego, że jest się alkoholikiem? Tak, pod warunkiem, że jest się trzeźwiejącym alkoholikiem. Na pewno przyspiesza to rozwój duchowy.
Myślę, że ja też osiągnąłem swój punkt szczęścia w momencie, gdy zrozumiałem, że jestem dokładnie tu, gdzie jestem. Tu, dokąd prowadziło mnie dotychczasowe życie.
Mam wiele zalet, których nie dostrzegałem. Na przykład, lubię się uczyć. Na przykład jestem dojrzały emocjonalnie. Na przykład potrafię docenić człowieka. Też jestem człowiekiem.
Notkę można obejrzeć również w formie materiału na YouTube.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „A Simple Way: 365 Life Changing Thoughts and Meditations to Bring You Joy”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie nagrań na Youtube.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości