Pójść dalej
Jest ogromna różnica między poddaniem się a świadomością, że masz już dość.
— Joanne Reed
To normalne, że w pewnym momencie chce się sprawiedliwości. Chce się, żeby ta druga strona dostała obuchem. Żeby bolało.
Mnie się też czasem zdarza. Nawet często mi się zdarza chcieć, lecz już umiem się czasem zatrzymać i zapytać siebie, czy to jest warte. Warte moich nerwów, irytacji, emocji. Wbrew pozorom to nie jest tak, że „wkurzam się” za darmo. Kosztuje mnie to energię, kosztuje zaangażowanie i - przede wszystkim kosztuje czas. Co więcej, efekt zwykle nie jest zadowalający.
A czasem nawet kończy się (dla mnie) kacem moralnym. Nie pozostaje mi wtedy nic innego, jak przyznać się do błędu, przeprosić i spróbować zadośćuczynić. Odpuściłem sobie już tłumaczenia, że to „w słusznej sprawie”. Żadna sprawa nie jest na tyle słuszna, żeby kogoś obrazić, ubliżyć mu, czy nawet tylko spróbować poniżyć.
Czasem słyszę: czemu odpuszczasz tak łatwo? Jak wiecie, wierzę w plan Siły Wyższej, Boga, Jakkolwiek Go Pojmuję. Dzięki temu uczę się cierpliwości, wiem, że nie muszę mieć tego już, teraz, za wszelką cenę.
W ogóle nie muszę. Czasem po prostu nie sprzyjają okoliczności.
Notkę można również obejrzeć∂ w formie materiału na YouTube.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „ Escape to Joy: 365 Meditations on Love, Fear & the Art of Living”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie materiału w serwisie YouTube (link do konkretnego dnia pod notką).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości