Cierpienie
Czułam się bardzo spokojna i pusta, jak musi się czuć oko tornada, poruszając się tępo pośród otaczającego zgiełku.
— Sylvia Plath
Kiedyś nasze Młodsze Dziecko wymyśliło, że zostanie weterynarzem. Jest to, oczywiście, nawet nie ostatni pomysł, choć ten był najdłuższy i nawet czasem wraca. Inna sprawa, że naprawdę ma wspaniałe podejście do zwierząt i już kilkukrotnie przekonaliśmy się, że i one jego jakoś lubią.
Aktualnie, jednakowoż, mamy etap meteorologa, tudzież łowcy burz. Siedzi i sprawdza te swoje radary, chmury, odchylenia od normy i patrzy w niebo. Co, trzeba przyznać, jest pewnym postępem od czasu, gdy sprawdzał z Alexą pogodę o poranku, zamiast po prostu zajrzeć za okno.
Postanowiłem o tym napisać dlatego, że na szczęście nie mam tak, jak oko tornada. Nie nurzam się w cierpieniu. Nie włażę w bagno własnego cierpienia, by zanurzyć się w nim po uszy, a potem pokryje mi nos, oczy i na końcu czubek głowy. Będę więc ślepy, głuchy i nie będę wiedzieć nic, poza swoim własnym cierpieniem.
To bez sensu.
Dziś koleżanka wysłałam mi kilka zdjęć z wyjazdu do Portugalii. Pięknie tam jest. Gdybym siedział w bagnie, nie zauważyłbym tego, przygnieciony mazią.
Notkę można również obejrzeć w formie materiału w serwisie YouTube.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „ Escape to Joy: 365 Meditations on Love, Fear & the Art of Living”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie materiału w serwisie YouTube (link do konkretnego dnia pod notką).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości