Włodzimierz Klonowski Włodzimierz Klonowski
844
BLOG

WOLA PRZESZŁA. OCHOTA PRZECHODZI.

Włodzimierz Klonowski Włodzimierz Klonowski Polityka Obserwuj notkę 4

 

W czasach PRL-u służby ustawiały osoby biorące udział w pochodzie 1-majowym w ściśle określonym szyku, wynikającym  z ‘bajek wujka Karola’ a więc z pierwszeństwem dla klasy robotniczej. Ustawiano dzielnicami. Tak więc w Warszawie na początku pochodu maszerowała Wola, bo to była dzielnica robotnicza. Potem maszerowała, czy jak to mówiono ‘przechodziła’ [przed główna trybuną]  Ochota.  A komentatorzy radiowi i telewizyjni mówili wówczas: ”WOLA PRZESZŁA. OCHOTA PRZECHODZI.” 

Potem maszerowały inne dzielnice. Na końcu Śródmieście jako najbardziej ‘skażone inteligencją’ – profesorami, studentami, naukowcami.  Uczniowie najczęściej uczestniczyli obowiązkowo, pilnowani przez swoich nauczycieli. Natomiast studenci uczestniczyli na ogół z  nieprzymuszonej woli i zawsze sprawiali służbom jakieś kłopoty. 

Pamiętam jako student Uniwersytetu Warszawskiego wybrałem się na pochód w drugiej połowie lat 60-tych (‘późny Gomułka’). ‘Przejście’ było dosyć spokojne, aż przed Placem Konstytucji ktoś rzucił hasło ‘Na amerykańska ambasadę!’ i grupa studencka zamiast się rozwiązać skręciła nagle w lewo w ulicę Piękną, i przed Ambasadą USA na rogu Alej Ujazdowskich urządziliśmy demonstrację przeciwko wojnie w Wietnamie. Ktoś (prowokator?) walnął kamieniem w szklaną gablotę na ogrodzeniu Ambasady. Służby nerwowo wzywały ‘posiłki’ i atmosfera stawała się coraz gorętsza. Wtedy ktoś rzucił hasło ‘Na grecką ambasadę!’ i ruszyliśmy kolumną, środkiem Alei Ujazdowskich w kierunku ulicy Chocimskiej, gdzie mieściła się Ambasada Grecji. Nagle kolumna zatrzymała się, bo w poprzek Chocimskiej stał kordon Milicji Obywatelskiej. Rozległo się gromkie „Hurra!!’ i nasza kolumna biegnąc rozerwała milicyjny kordon. Ale milicja nie strzelała ani nie pałowała. Skończyło się więc na demonstrowaniu przeciwko objęciu rządów w Grecji przez ‘czarnych pułkowników’. Nie wiedzieliśmy wówczas że polscy generałowie okażą się w niezbyt odległej przyszłości znacznie ‘czarniejsi’ niż greccy pułkownicy… 

W latach 70-tych (‘średni Gierek’) uczestniczyłem w pochodzie już jako doktorant Polskiej Akademii Nauk. Służby komenderowały odpowiednim ustawianiem naszych kolumn. Do dziś pamiętam komendę podawana przez megafon: ‘Wojsko! Proszę przesunąć Akademię na lewo!’ Nic dodać… Nie przypuszczałem wtedy, że realna wartość mojego ówczesnego stypendium doktoranckiego jest około pięć razy większa niż będzie wynosić po ponad 40 latach realna wartość mojej pensji profesora. Wartość nominalna mojej obecnej płacy netto (wraz z dodatkiem za wysługę lat, funkcyjnym, itd.) na pełnym etacie w instytucie Polskiej Akademii Nauk jest, i owszem większa… o około 20 (dwadzieścia) procent od stypendium doktoranckiego netto sprzed 40 lat.

WOLA PRZESZŁA.  OCHOTA PRZECHODZI.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka