wzmianka wzmianka
625
BLOG

Słońce nasz złoty cielec

wzmianka wzmianka OZE Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

image

Poprzednią notkę zakończyłam obrazem otwierającym kolejny rozdział opisujący urok energetyki opartej na zasobach rozproszonych w atmosferze oraz litosferze naszej pięknej planety. Opiszę w skrócie co przedstawia ten obraz. 

Jest to wykres złożony z 5-minutowych średnich mocy obliczonych dla każdego wymienionego w legendzie nośnika energii z grupy OZE. Przy tak dużej gęstości danych dostawa energii ze źródeł stabilnych przedstawia się jak postument pomnika dla uprzywilejowanych obecnie źródeł niestabilnych - wiatru i słońca. Artysta malarz wbudowany do programów komputerowych przedstawił na postumencie wzburzony wiatrem ocean a na nim umieścił słoneczną górę lodową, o którą mogą się rozbić wszelkie mniemania ludzkie o raju na ziemi bez ognia. 

Dlaczego pod pomnikiem dodany jest plaster ujemny -1000 MW? Dzieje się tak dlatego, że w nocy instalacje fotowoltaiczne są konsumentami energii w ilości rzędu 40 MW i trzeba to wszystko zbilansować. Pero, pero... 

Kolejny obraz przedstawia udział energii z OZE w całkowitym zużyciu energii w dniu 14 listopada 2020 r. 

image

Udział energii z OZE stanowi około 30% energii zużytej w tym dniu. Nie jest to w całości energia bez produkcji GHG. Gazy cieplarniane są wytwarzane w czasie spalania biopaliw oraz pochodzą także w małej ilości z pary wydobyuwanej z głębi ziemi dla  elektrowni geotermalnych (mofety?).

Warto zapoznać się z obrazkami wykonanymi w CAISO otwierającymi podsumowanie roku 2019, którego dane o dostawach energi w całym roku przedstawia moje piąte koło jedno piętro niżej. Oryginalny obraz dotyczy pięciominutowych szczytów dostaw energii z małą porcją GHG, oraz szczytu ważnego dla dostawców energii o maksymalnej mocy w roku - 44,3 GW z 26,5% udziałem OZE. Reszta dostaw pochodzi z elektrowni gazowych, elektrowni wodnych i jądrowej. 

image

Po przejściu przez śluzę kalifornijskich pięciominutowych rozkoszy, wracam do prezentowania swoich długodystansowych myśli wyrażonych na niedoskonałych obrazkach własnej roboty.  

Czystą produkcją energii może się pochwalić energetyka wodna oraz energetyka jądrowa, które w opisywanym przeze mnie dniu dawały po około 5% energii. Należą one do grupy energetyki konwencjonalnej, przy czym energetyka jądrowa ma cechy odpowiednie dla budowy postumentu - bazy zużycia energii przez całą dobę; natomiast energia z wód płynących oraz obiegowych w elektrowniach szczytowo-pompowych nadaje się do tworzenia szezlongów potrzebnych dla użytkowników energii - ludzi, żyjących w znanym od tysiącleci cyklu zmiennej aktywności dobowej. 

Mając olbrzymie bazy danych pozwalających określić z dużym prawdopodobieństwem dostawy energii słonecznej w takim kraju jak Kalifornia, nie szuka się optymalnego sposobu wykorzystania olbrzymiej ilości energii w czasie jej wytwarzania lecz poszukuje się sposobów ich magazynowania. Wiemy sporo o metodach magazynowania energii, brakuje natomiast informacji o poszukiwaniu sposobów wykorzystania na skalę przemysłową energii słonecznej w procesach energochłonnych i wysokotemperaturowych, trwających od kilku do kilkunastu godzin. Może to być nawet odlewanie złotego cielca po jednej sztuce na dobę, ale w czasie dostaw energii darmowej. 

Gremia polityczne chcą chronić klimat zwiększają udział OZE do granic wytrzymałości ludzi i przyrody. OZE są na obecnym etapie przede wszystkim magazynami energii pochodzącej z węgla i węglowodorów. Unia Europejska powinna jako pierwsza w świecie opracować dyrektywę dotyczącą wykorzystania energii z wiatru i słońca z własnych farm produkujących podzespoły dla instalacji OZE, w tym także wiatraków i paneli. Brak dyrektyw o samopowielaniu się elektrowni OZE jest grzechem ciężkim zielonych ludzi wynikającym z troski uczonych żyjących z walki o klimat. 


Przyjrzyjmy się pięciu kołom u wozu kalifornijskiego zrywu mającego na celu pchronę klimatu z procentowym udziałem dostaw energii ze wszystkich źródeł OZE w okresie pięciu lat umiejscowionych w środkowym strumieniu historii rozwoju tej branży energetyki. 


image

W statystykach dostaw energii elektrycznej z wszystkich źródeł uznanych za odnawialne, coraz więcej do gadania ma słońce i wiatr. [Uwaga: Zmienna średnica kół jest przypadkowa, nic nie oznacza i wynika tylko z mojej niestaranności w przygotowaniu dowodów łatwych do szybkiego czytania i rozumienia problemu] Widzimy tu malejący w czasie udział energii nieuprzywilejowanych OZE, należących do źródeł bazowych. Obecna moc tych źródeł przedstawia się następująco: 

image

Porównanie produkcji energii z mocą zainstalowaną w poszczególne źródła, uwidacznia mniejszą sprawność elektrowni uprzywilejowanych od elektrowni bazowych. Drogie inwestycje w elektrownie geotermalne, których moc stanowi kilka procent a dostawy energii kilkanaście procent, może doprowadzić nas do błędnego mniemania, czyli wniosku ogólnego o tym dziale źródeł OZE, znanym w Europie od początków epoki pary i elektryczności. Znajomość geologii niech schłodzi wasze gejzery namiętności do tej elektroenergetyki. 


Wnioski

Przydomowe instalacje fotowoltaiczne są obecnie uzasadnione a w przyszłości rozwojowe, w związku z przewidywanym wzrostem liczby ludzi utrzymujących się z pracy wykonywanej we własnym domu.

Farmy słoneczne i wiatrowe powinny być budowane przy zakładach pracy zużywających duże ilości energii na sposób ciepła i elektryczności. Ograniczy to turystykę prądu w sieciach po całej Europie.

Ma to ścisły związek z prezentowanymi przez energetyków polskich zamierzeniami wydzielenie w Polsce około 4 tysięcy klastrów energetycznych, mających na celu zużycie energii elektrycznej w miejscu jej powstawania.

Konieczne jest zobowiązanie producentów podzespołów dla elektrowni wiatrowych i słonecznych do zbudowania obok zakładu farm tych elektrowni lub przeniesienia produkcji w ich pobliże. Podniesienie współczynnika procentowego zużycia energii w takich zakładach będzie dowodem rzeczywistej troski o klimat wśród prawodawców  unijnych i lokalnych. 


wzmianka
O mnie wzmianka

Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie. Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka