wzmianka wzmianka
899
BLOG

Dobrze, gdy proste okazuje się krzywe

wzmianka wzmianka Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Jednym z podstawowych gabarytów warstw osadowych w geologii jest miąższość, czyli jej grubość. Mierzy się ją prostopadle do uławicenia podzbiorów wydzielonej warstwy, która zwykle zbudowana jest z naprzemianległych warstw lub warstewek piaskowców i łupków lub innych osadów ilastych wytrąconych z roztworów koloidalnych.

Miąższość pozorna w otworze poziomym

Łupki gazonośne mają zwykle od kilku do kilkudziesięciu metrów miąższości. Jeśli jest to miąższość większa, wówczas możliwe jest uzyskanie z łupków po szczelinowaniu w otworze pionowym opłacalnej produkcji. Zdanie takie wygłosił w Polsce specjalista amerykański, po zapoznaniu się z grubością pakietu łupkowego na Lubelszczyźnie, wynoszącą około 70 m. Otwory pionowe dają wydobycie proporcjonalne do miąższości poziomu łupkowego. Przy mniejszej ich miąższości osiągnięcie opłacalności wiąże się z pozyskiwaniem węglowodorów z dużych miąższości pozornych. Wiercenie otworu poziomego pozoruje zwiększenie grubości pokładu. Amerykanie potrafią warstwę kilkunastu lub kilkudziesięciometrową wykreować na warstwę o grubości pozornej  nawet kilku kilometrów. I na tym polega łupkowy sukces w USA.

Miąższość pozorna w otworze pionowym

W Karpatach – kolebce światowego przemysłu naftowego – fałdowa budowa geologiczna ułatwiła naszym przodkom pracę. W prostych, a raczej niby-prostych otworach o niekontrolowanej krzywiźnie nawiercano poziomy ropne o dużych miąższościach pozornych. Złoża karpackie na mapach przedstawiają się jak martwe węgorze, poprzecinane tu i ówdzie przez uskoki przesuwcze na kawałki. Nachylenie warstw produktywnych pod dużym kątem oraz zwiększenie ich rzeczywistej miąższości stanowiły podstawę ich długowieczności. Lekkie węglowodory rozproszone w wodzie podścielającej w wyniku obniżania ciśnienia w złożu właściwym zwiększały prawdopodobnie zasoby geologiczne obliczone tuż po odkryciu. Z otworów wydobywano okresowo ropę przez dziesiątki, a nawet 100 lat.

Statystyki zasobności na przełomie komuna/III RP

W publikacji Karola Skarbka pt. „Ocena zasobów prognostycznych gazu ziemnego i ropy naftowej wg stanu na 1.01.89” (Technika Poszukiwań Geologicznych, Geosynoptyka i Geotermia nr 3-4 1990) zawarta jest ciekawa informacja o zasobności polskich złóż ropy. Oto wypis danych o zasobności regionów z tej publikacji:


Region

Zasoby ropy i gazu towarzyszącego ropie, tys. ton

Sumaryczna powierzchnia złóż, hektary

Zasobność ton/ha

Kolumna 2/3

1

2

3

4

Karpaty (67 złóż)

15 402

2716

5670

Przedgórze (11 złóż)

 4 125

3480

1190

Niż (31 złóż)

4 372

3686

1190

Kraj ogółem

23 899

9882

2420

 To dzięki temu, że w Karpatach otwory niby proste są otworami krzywymi zasobność w ropę resztkową złóż karpackich liczona na jednostkę powierzchni jest obecnie większa od zasobności pierwotnych wielu złóż ropnych na Niżu.



Czy ktoś się skusi na te zasoby?

wzmianka
O mnie wzmianka

Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie. Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka