Miałam zamiar kontynuować pracę nad wyjaśnianiem sprzeczności zauważanych w partnerstwie energetyki konwencjonalnej z elektrowniami OZE, głównie wiatrowymi, ale wczoraj przeczytałam tekst o działalności PGNiG, będącego kiedyś moim pracodawcą. Na portalu Stooq pojawił się rano artykuł dotyczący wdrożenia w PGNiG programu komputerowego o nazwie Cyfrowe złoże. Oto link do tego ważnego dla mnie artykułu opracowanego na podstawie konferencji prasowej prezesa Piotra Woźniaka
PGNiG: nowy system optymalizacji poszukiwań złóż i wydobycia
Zainteresowała mnie szczególnie ta informacja:
Pierwszą próbę zastosowania nowego podejścia PGNiG przeprowadziło na eksploatowanym od początku lat 70. złożu Załęcze. Z bardzo dobrym skutkiem, ponieważ dzięki optymalizacji poziom jego sczerpania przekroczy 95 proc. - podkreślił prezes PGNiG.
Oznacza to, że Załęczem zajęto się w pierwszej kolejności, bo firma dysponuje dopiero trzema modelami, a pięć następnych opracowuje. Dziwnie się czuję, bo w roku 1978 grupa geologów także rozpoczęła pracę ręcznego opracowywania danych geologicznych oraz eksploatacyjnych od tego złoża. Trzy lata temu napisałam dość barwne wspomnienie na ten temat, które polecam jako lekturę także pracownikom górnictwa naftowego oraz innych firm prowadzących poszukiwania i wydobycie węglowodorów w Polsce i świecie. Notka dotyczy mojego pobytu na szkoleniu w instytucie naftowym w Moskwie w październiku 1978 roku.
Dla osób, które zapoznały się z linkowaną wyżej notką dodam dzisiaj wspomnienia dotyczące wdrażania metodyki liczenia zasobów metodą mh[Alfa]. W ciągu jednego roku 4-osobowy zespół działu programowania geologicznego wykonał wstępną analizę zasobów dwóch złóż, Żuchlowa oraz Załęcza. Złoża te są eksploatowane do chwili obecnej. W opracowaniu znalazły się szkice rozkładów ciśnień, zasobów pierwotnych, ubytków zasobów, wydajności na 1 metr iloczynu mh itp. Minęło 40 lat od tego czasu. Połowa mojego życia. Co ja mam o tym sądzić? Przede wszystkim: Chwała Bogu, że się o tym dowiedziałam!
Zastanawiam się ponadto, dlaczego wdrażanie informatyki do zarządzania złożami trwało tak długo, czyli do czasu zwijania się górnictwa naftowego:
Na wielkie odkrycia w Polsce nie ma co już liczyć, musimy optymalizować to co mamy - podkreślił prezes spółki Piotr Woźniak.
Poszukałam dla czytelników obrazów z danymi geologicznymi i eksploatacyjnymi oraz zdjęciami kopalni Załęcze, które przedstawiam w mini galerii. Pochodzą one z artykułu opublikowanego w biuletynie branżowym Szejk, wydawanym przez kilka lat przez Oddział PGNiG w Zielonej Górze, autorstwa kierownika kopalni Załęcze Józefa Szurka.
Zobacz galerię zdjęć:
Złoże Załęcze na obrazach opublikowanych w piśmie Szejk 108, z czerwca 2013. PGNiG Oddział Zielona Góra
