Wojciech Jasiński Wojciech Jasiński
225
BLOG

Warto iść na wybory do Parlamentu Europejskiego!

Wojciech Jasiński Wojciech Jasiński Polityka Obserwuj notkę 6

 W całej Europie frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego każdorazowo jest bardzo niska. W 2009 r., kiedy wybieraliśmy deputowanych obecnej kadencji, w Polsce do urn udało się tylko 24,53% uprawnionych do głosowania. Na Mazowszu, gdzie mieszkam i skąd kandyduję w tegorocznych wyborach, frekwencja wyniosła zaledwie 19,74%. W porównaniu z krajowymi wyborami parlamentarnymi, dane z eurowyborów we wszystkich państwach członkowskich wyglądają mizernie.

Jest to prawdopodobnie negatywny efekt uboczny zdrowego podejścia narodów Europy do Unii Europejskiej. Wszyscy na Starym Kontynencie jesteśmy przywiązani do naszych państw i masowo sprzeciwiamy się tendencjom federalistycznym. W skali Europy chcemy, by UE ewoluowała w stronę dobrowolnej współpracy niepodległych krajów, nie zaś Stanów Zjednoczonych Europy. Należy sobie jednak uświadomić, iż bojkot wyborów do Parlamentu Europejskiego to błędna droga. Zwolennicy federalnej Europy, którzy dążą do likwidacji odrębności własnego państwa, z pewnością pojawią się na tych wyborach. Tym bardziej do urn powinniśmy podążyć my, obóz patriotyczny, dla których suwerenność jest jedną z najważniejszych wartości.

Musimy przyjąć do wiadomości, iż wszystko to, co nam się w Unii nie podoba, ma w olbrzymiej większości swoje źródło w Parlamencie Europejskim. To właśnie Parlament wywiera presję ideologiczną na państwa członkowskie, próbując na nich wymusić skrajnie lewicowe rozwiązania ustawodawcze. Z Parlamentu Europejskiego najdonioślej słychać ataki na chrześcijaństwo i promocję ideologii gender. Wreszcie to Parlament, obok Trybunału Sprawiedliwości, jest instytucją najsilniej dążącą do federalizacji Unii Europejskiej. Brak odpowiednio silnego głosu sprzeciwu w postaci prawicowych posłów te niekorzystne tendencje tylko wzmocni.

Parlament Europejski jest także instytucją, która na przestrzeni całej historii integracji stopniowo ulega najbardziej wyraźnemu wzmocnieniu. Obecnie PE nie jest już wyłącznie organem opiniodawczym, lecz stał się podmiotem tworzącym prawo na równi z Radą. Każdy zwykły akt ustawodawczy w Unii musi uzyskać akceptację Parlamentu by móc ostatecznie wejść w życie. Czy tego chcemy, czy nie, według danych Instytutu Globalizacji z Unii Europejskiej wynika kształt 90% naszego systemu prawnego. Bruksela produkuje tony przepisów, których skutki dotykają bezpośrednio każdego z nas. W formie rozporządzeń i dyrektyw UE, m. in. zakazała wędzenia wędlin tradycyjnymi metodami, wprowadziła regulacje dotyczące dozwolonej ilości wody spłukiwanej w toaletach, zakazała handlu tradycyjnymi żarówkami, czy też wyeliminowała z rynku odkurzacze o największej mocy. Te przepisy, często szkodliwe dla polskiej gospodarki, obowiązują także w naszym kraju, zatem powinny być przez nas współtworzone. Wysyłając odpowiednich kandydatów do Parlamentu Europejskiego będziemy w stanie przeciwdziałać narzucaniu nam niekorzystnych regulacji, bądź chociaż odpowiednio wcześnie informować społeczeństwo o pomysłach na absurdalne przepisy. Niewykluczone, że odpowiednio kompetentna drużyna byłaby w stanie wpływać na niektóre rozwiązania prawne w taki sposób, by wsparły polską gospodarkę, a nie inne państwa członkowskie.

Warto także pamiętać, iż Parlament Europejski ma również duży wpływ na kwestie budżetu oraz rocznych planów finansowych Unii. Przekłada się to na konkretne pieniądze dla polskich rolników ze Wspólnej Polityki Rolnej oraz dotacje dla samorządów z Funduszu Spójności. To właśnie z Parlamentu Europejskiego powinno się rozpocząć walkę o wyrównanie środków przyznawanych polskich rolnikom z sumami, które otrzymują rolnicy z Francji oraz Niemiec. Jeśli 25 maja wybierzemy kompetentnych europosłów, zaś w przyszłym roku w wyborach do polskiego parlamentu skuteczny rząd, to uzyskanie wyrównania dopłat dla rolników w nadchodzących latach jest na wyciągnięcie ręki.

Szanowni Państwo! Z całego serca apeluję, byśmy nie zignorowali tych wyborów. Na skutek przepisów ordynacji wyborczej, im więcej z nas pójdzie do urn, tym więcej reprezentantów będzie miało Mazowsze w Parlamencie Europejskim. Niech każdy z nas przekona chociaż jedną niezdecydowaną osobę i udajmy się wspólnie w nadchodzącą niedzielę do lokali wyborczych, wskazując tych którzy w najbliższych latach będą walczyć o polskie sprawy w Unii Europejskiej. To bardzo istotne, by prawa strona sceny politycznej miała w tej instytucji jak najsilniejszą reprezentację.


Moja strona na Facebooku:
http://facebook.com/jasinski48


 


 

 

Mój fanpage na Facebook'u:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka