Istotą świętości jest bliskość do Boga. Widać to dobrze w Biblii, gdzie pokazano Boga jako Świętego (co wskazuje na wzniosłość i doskonałość), a na zasadzie światła odbitego święte są też rzeczy i osoby bliskie Mu. Dlatego członkowie społeczności wierzących nazywani bywają zbiorowo "świętymi", choćby każdy z nich z osobna nie był świętym w znaczeniu dzisiejszym.
Takie podejście charakteryzuje również świat starożytny, Bliski Wschód i Grecję. Jak z tego wynika, nietrafne jest rozumienie świętości jako odsunięcia się od świata (taka idea pojawia się dopiero pod koniec starożytności).
Pobożność, moralność, wierność prawdom wiary to zatem skutki świętości, a nie ona sama. W związku z tym jest oczywiste, że Jan Paweł II jest świętym, gdyż w życiu swym był blisko Boga. Trudno tego nie dostrzec. Biurokratyczna procedura beatyfikacyjna czy kanonizacyjna, skądinąd wynalazek nowszy, niczego tu nie doda. Wolający "Santo subito" mieli rację.
Pamiętam, że o prawdę i Polskę trzeba się bić. Nie lubię Warszawy i odwracania kota ogonem. Lubię rodzinę i przyrodę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura