20 Października odbyła się debata liderów partyjnych. Od tego czasu do samych wyborów media nakręcały temat Zandberga, którego zgodnie ogłoszono zwycięzcą tej debaty. Robiły tak dlatego, żeby przyćmić sukces Pawła Kukiza i Janusza Korwina Mikke w debacie.
Według obiektywnych obserwatorów (m.in. Mariusza Maxa – Kolonki), to Paweł Kukiz i Janusz Korwin – Mikke zwyciężyli debatę. PO pogodziło się z porażką w wyborach ale nie odpowiadał im Paweł Kukiz, który miał bardzo duże poparcie i im zagrażał. Więc z pomocą przyszedł establishment medialny, który promując Zandberga zmarginalizował prawdziwych zwycięzców debaty. Skoro nie mogli pokonać Beaty Szydło, to starali się pokonać Pawła Kukiza i Korwina – Mikke.
Jednakże wynik tej manipulacji był oszałamiający. Zandberg zdołał się tak mocno wypromować, że w wyborach do sejmu zdobył 3,62 % głosów, natomiast 0,45 % zabrakło Zjednoczonej Lewicy żeby wejść do sejmu (ile zabrał im Zandberg? Sądzę, że więcej).
W tym roku doszło do dwóch spektakularnych porażek:
- Porażka Bronisława Komorowskiego (tu elektorat Kukiza dał zwycięstwo Dudzie).
- Brak Lewicy w Sejmie RP.
Uważam, że to nie koniec. Krok po kroku ten system partyjny w Polsce runie.