olgerd olgerd
713
BLOG

Dajcie się napić przyjaciołom, dowiecie się, co o was myślą

olgerd olgerd Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Na początku pomyślałem: „Boże, więc to będzie on!”.

Dotąd  myślałem, że to mój przyjaciel; sporo żeśmy razem przeszli, wypili; nie zliczyłbym wieczorów, któreśmy wspólnie przegadali. Nigdy nic do mnie nie miał, więc odnosiłem  wrażenie, że mnie szanuje. Nigdy też – z tego, co pamiętałem – nie zrobiłem mu żadnego świństwa, ba, nawet małej przykrości mu nie sprawiłem, przynajmniej tak mi się zdawało, a on mi tu takie rzeczy zaczął opowiadać. 

- Nie lubię cię… - wyszeptał i wbił we mnie nienawistny wzrok. – Kim ty k… jesteś? Myślisz, że jesteś ważny?! Jesteś nikim! Mam kuzyna, robi w telewizji, on jest kimś, przy nim, to ty jesteś nikt! Zero… Przychodzisz tu i myślisz, że cię ktoś lubi. Nikt cię nie lubi. Ciesz się, że jeszcze nie dostałeś po mordzie…

Czknął, opuścił głowę na rękę, którą opierał się o stolik; miałem nadzieję, że zasnął, ale nie, on się dopiero rozkręcał.

- Od lat cię obserwuję… - ciągnął. Wzrok miał rozbiegany, ale głos mocny, zdecydowany, jakby mówił z przeświadczeniem misji, którą wypełnia dla dobra cywilizacji – misji uświadomienia mi mojej małości. – Udajesz ważnego, a jesteś nikim – powtórzył. – Znasz mojego kuzyna? – spytał.

- Nie znam… - zacząłem, chciałem dodać, że nie mam jakoś ochoty poznać, ale nie dał mi skończyć. Nie liczyło się, co ja czuję i mówię, teraz był jego czas, on przecież chciał mi wygarnąć i właśnie to robił.

- …nie znasz, bo to za wysokie progi dla ciebie. U nas możesz udawać ważniaka, ale gdzie indziej już takim cwaniakiem nie jesteś.  To są zawodnicy z innej ligi, niż twoja… Ty jesteś z okręgówki, a oni z ekstraklasy..

I tak było miło z jego strony, że – jego zdaniem – łapałem się do okręgówki, a nie tylko do B-klasy.

- Co się stało, że postanowiłeś mi wygarnąć? – zainteresowałem się.

- Wal się! – odburknął – Ktoś ci to wreszcie musiał powiedzieć.

- A dlaczego ty jesteś do tego predystynowany?

- No właśnie, za to też cię nie cierpię, te twoje głupie gadki! Cwaniaczysz i tyle ci powiem – rzekł, a głowa ponownie opadła mu na rękę.

Dopiłem piwo i wstałem od stołu.

Uniósł głowę, czym wzbudził mój szacunek, bo już się po nim wiele nie spodziewałem.

- Ulżyło ci? – spytałem.

- Ani trochę… – przyznał.

Przyjrzał mi się, uśmiechnął i wtedy padło z jego ust ostatnie słowo, pięknie wieńczące ten wieczór:

- Przepraszam.

olgerd
O mnie olgerd

Byłem cieciem na budowie, statystą filmowym, ratownikiem wodnym, ogrodnikiem, dziennikarzem itp. Obecnie "robię w sztuce". Nie oczekuję, że zmienię świat; problem w tym, że on sam, zupełnie bez mojego wpływu, zmienia się na gorsze. Mrożek pisał: "Kiedy myślałem, że jestem na dnie, usłyszałem pukanie od spodu". To ja pukałem! Poprzedni blog: http://blogi.przeglad.olkuski.pl/nakrzywyryj/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo